Szybowanie z orbity na pas startowy na ziemi, czyli lądowanie promu kosmicznego
Przeskalowane wideo do większej rozdzielczość ukazujące lądowanie promu kosmicznego Discovery i Endeavour odpowiednio w 2008 i 2009 roku.
WuDwaKa z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 51
- Odpowiedz
Komentarze (51)
najlepsze
No i tak, szybowanie to generalnie jest kontrolowane spadanie (╭☞σ ͜ʖσ)╭☞
Tylko taki standardowy szybowiec akrobacyjny w trakcie tego spadania może jeszcze kręcić beczki, korkociągi i przede wszystkim NABIERAĆ wysokości. Wahadłowiec mógł najwyżej wpłynąć na dokładne miejsce, w którym spadnie.
Na skali od 0 ("spadanie") do 100 ("kontrola") oba te latadła byłyby baaaaardzo daleko od siebie, na przeciwległych końcach.
Pomysł by dmuchaną pianką wyhamować i ochronić przed spaleniem obiekt deorbitujący, to pomysł fantasty. Nikt poważny nie pochylił się nawet nad tym, by kupić lub wdrożyć ten projekt. Astronauta spaliłby się w czym takim na samym początku hamowania z orbity.
Btw, Musk mówił że w 10 lat wyśle ludzi na Marsa. To było 10 lat temu. Jak mu idzie? XD
Nie chodziło o koszty, a o nienaprawialną cechę uderzeń odpadającej pianki ze zbiornika wodoru i tlenu. Trzeba było wrócić do koncepcji statku umieszczonego na samej górze rakiety startowej.
@iErdo: To nie wina pilotów z Ryanair, po prostu ten samolot (B-737) tak już ma, że się twardo ląduje.
@stary_emigrant: Nieprawda. Można bez problemu łagodnie wylądować B737 jak każda inną podobną maszyną. Zresztą ostatnie 2 lądowania B737 Ryanairem miałem bardzo łagodne.
@ostatni_lantianin:
Zawsze kiedy słyszę o misjach wahadłowców mam w głowie myśl, że wszystko fajnie i pięknie, ale do lądowania jest tylko jedno podejście i albo się uda, albo będzie katastrofa...