Zapomniana bezwzględność kanadyjskich żołnierzy w czasie I Wojny Światowej.
„Lubimy myśleć o Kanadzie jako czystej, ale Kanadyjczycy gazowali wszystko, co się ruszało, kiedy tylko mogli” — powiedział historyk Jack Granatstein. Jak powiedział sam Currie po wojnie, „gdybyśmy mogli zabić całą armię niemiecką gazem, chętnie byśmy to zrobili”.
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 6
- Odpowiedz
Komentarze (6)
najlepsze
Zapomniana bezwzględność kanadyjskich żołnierzy Wielkiej Wojny
Współcześni Kanadyjczycy nie mogą potępiać czasami szokujących zachowań swoich żołnierzy z I wojny światowej, nie znając stresu związanego z bitwą, mówi historyk Tim Cook
W 1915 roku były to pierwsze Święta Bożego Narodzenia Korpusu Kanadyjskiego na froncie zachodnim, aw okopach niedaleko Ypres ich wróg zapraszał ich na przyjęcie.
Treść
Przez całą wojnę na odcinkach frontu zachodniego obserwowano nieoficjalną politykę „żyj i pozwól żyć innym” między Niemcami a ich francuskimi lub brytyjskimi wrogami. Za obopólną zgodą obie strony zgodziły się nie atakować drugiej strony bez rozkazu — a nawet zaplanowały rozejm na posiłki i przerwy w łazience.
Istnieje bardzo niewiele zarejestrowanych przypadków, w których dzieje się to z Kanadyjczykami. Jak często chwalił się dowódca kanadyjskiego korpusu Arthur Currie po wojnie, jego żołnierze szczycili się zabijaniem wroga gdziekolwiek i kiedykolwiek mogli.
„Próbowaliśmy uprzykrzyć mu życie” — powiedział Currie w
Cook znalazł jednego weterana, Allena Harta, którego do końca życia prześladowała egzekucja oszołomionego niemieckiego żołnierza, który próbował się poddać, ale zapomniał odłożyć karabin.
WA Dunlop przeżył błotniste piekło Passchendaele, ale powiedział, że jego „najbardziej żywym wspomnieniem” było to, kiedy jego oddział natknął się na dwóch błąkających się Niemców, zdecydował, że nie można ich bezpiecznie oszczędzić i wyciągnął słomki, aby zobaczyć, kto ich zabije.
„Wielka Wojna była wojną okrucieństwa, bez rycerskości i wielkoduszności, a czasem bez litości” — pisał po wojnie Cy Peck, zdobywca kanadyjskiego