Czytał ktoś kiedyś ulotkę od dowolnego leku? Na moim ulubionym specyfiku przeciwbólowym (nie będę reklamować) jest napisane, że może wywoływać potworne, nieuleczalne choroby kończące się śmiercią w męczarniach :) Serio, już u drugiego producenta tego specyfiku to przeczytałem :) Słyszałem, że aspiryna może w szczególnych wypadkach wywołać obrzęk krtani i uduszenie. Domyślam się, że w pewnych szczególnych wypadkach nawet woda może być śmiertelnie groźna (jak się nie umie pływać na przykład) :) Ta bzdura adresowana jest do ludzi, którym da się wmówić absolutnie wszystko. Hm... Do dzieci?
Jeśli czytają mnie dzieci: nie słuchajcie dilerów, oni zawsze oszukują. Nie czytajcie też takich bzdetów - polityczne pajace też zawsze oszukują. Szukajcie na necie materiałów, których źródła nie wyglądają podejrzanie. Jeśli wykonano prawdziwe badania, rzetelnie, z dostępną dokumentacją, jeśli potwierdzają je środowiska naukowe (np kilka uczelni doszło do podobnych wniosków) - można powiedzieć, że źródła są w miarę wiarygodne.
I bez używek mam sporą część tych objawów, ba bardzo mocna herbata działa na mnie (psychikę?) na sposoby o jakich lekarzom się nie śniło... Ale to ja i moje nerwice, OCD, asperger, hipochondria, adhd, paranoja, fobia społeczna, mania prześladowcza, objawy psychosomatyczne wpasowujące się w schorzenia kardiologiczne, neurologiczne, endokrynologiczne, urynologiczne, gastryczne, psychiczne i w ogóle rozpadam się, nie żyje, dobijcie mnie, argh... X.x
Dlaczego nie ćpam i nie chlam (chociaż jestem chyba odporny na uzależnienie od alkoholu):
To ważna kwestia. Pisałem, że lubię okazyjnie spożywać różne używki, i raczej czuję się po nich dobrze. Dlaczego nie robię tego cały czas? Czy robiłbym to cały czas, gdybym miał do nich nieograniczony dostęp? Odpowiedź jest dla mnie prosta - nie. Nieograniczony dostęp mam tylko do alkoholu, a mimo wszystko.
Okej, kliknąłbym przycisk wykop przy tym znalezisku, gdyby...gdyby uwzględniono nikotynę (tytoń) oraz alkohol...gdyby znalazła się tu informacja, że "reklamowany efekt" jest efektem jednorazowego zażycia danej substancji, natomiast "efekty, o których diler mi nie powie" to większości efekty długotrwałego zażywania. Swoją drogą, ta grafika wisi u mnie na stronie powiatowej komendy policji, więc już samo to zdaje się ją dyskwalifikować jako rzetelne źródło informacji. Cóż, nie mogę się wypowiedzieć - jestem jedynie konsumentem,
W większości to to są efekty, które mogą wystąpić. Wcale nie od długotrwałego zażywania. Niektóre rzeczywiście mogą dotyczyć długotrwałego zażywania - np. "zapalenie oskrzeli" przy marihuanie, ale "suchość w ustach, zwiększone łaknienie" to efekty chwilowe. W przypadku LSD to większość to są efekty chwilowe niezwiązane z ilością zażyć. Co więcej, większość psychicznych efektów (szczególnie LSD i marihuany)
@taki_sobie_programista: Wiesz, nie do końca jednak. Posiadanie w Czechach suszu jest nadal zabronione. Tam nie ma legalizacji. Posiadanie / hodowla jest wykroczeniem. Co prawda zagrożonym dość śmieszną karą (bodajże 1000 CZK, choć musiałbym to zweryfikować), ale jednak. Inna sprawa, że limity dopuszczalne są tam niesamowicie wysokie (dla przykładu, jeśli udowodnić, że zbiór był z Twojego drzewka, to możesz posiadać w domu nawet do 100 g). Oczywiście - ścigajmy dilerów. Ścigajmy
Wszystko to w umiarze, z odpowiednim przygotowaniem (set&settings) jest dobre. Wykopuję po to, żeby przestrzec innych że samo posiadanie substancji to dopiero połowa drogi do dobrego tripa. Wrzuci ktoś takiego kwasa nie mając doświadczenia z niczym innym, i się nagle okazuje że wcale nie jest tak fajnie i kolorowo, nagle przestaje się taki ktoś czuć sobą, pojawia się potężna derealizacja, wszyscy wokół zaczynają spiskować, i tak mamy psychozę/bad tripa.
powiedz mi pale marihuane, i jakoś nigdy nie miałem żadnego zapalenia ani obłędu, a zwiększone ładnienie tzw. pacman jest bardzo przyjemne przynajmniej dla mnie a co do astmy to jest w prost przeciwnie.
@miszcz_ortografi: Większość razy, gdy się mocniej upaliłem, to przeżywałem lekką paranoję (prawie zawsze gdy palę sam, rzadziej z towarzystwem), np. myślę że wszedzie są jakieś podsłuchy, albo słysząc jakieś kroki na klatce schodowej w bloku jestem przekonany że to policja idzie już po mnie, myślę że to wynika raczej z faktu że marihuana jest nielegalna, i lęku przed tym że się zostanie przyłapanym (podejrzewam że 90% przypadków lęku po marihuanie
Komentarze (298)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
reklamowane efekty: ból głowy
Czytał ktoś kiedyś ulotkę od dowolnego leku? Na moim ulubionym specyfiku przeciwbólowym (nie będę reklamować) jest napisane, że może wywoływać potworne, nieuleczalne choroby kończące się śmiercią w męczarniach :) Serio, już u drugiego producenta tego specyfiku to przeczytałem :) Słyszałem, że aspiryna może w szczególnych wypadkach wywołać obrzęk krtani i uduszenie. Domyślam się, że w pewnych szczególnych wypadkach nawet woda może być śmiertelnie groźna (jak się nie umie pływać na przykład) :) Ta bzdura adresowana jest do ludzi, którym da się wmówić absolutnie wszystko. Hm... Do dzieci?
Jeśli czytają mnie dzieci: nie słuchajcie dilerów, oni zawsze oszukują. Nie czytajcie też takich bzdetów - polityczne pajace też zawsze oszukują. Szukajcie na necie materiałów, których źródła nie wyglądają podejrzanie. Jeśli wykonano prawdziwe badania, rzetelnie, z dostępną dokumentacją, jeśli potwierdzają je środowiska naukowe (np kilka uczelni doszło do podobnych wniosków) - można powiedzieć, że źródła są w miarę wiarygodne.
Każda
Teraz dochodzą omamy, bezsenność i psychoza. DAJCIE MI TO!
Wykopowi dilerzy - wpisujcie miasta. I numery telefonów, adresy, itp.
to chyba główne twoje schorzenie :)
Dlaczego nie ćpam i nie chlam (chociaż jestem chyba odporny na uzależnienie od alkoholu):
To ważna kwestia. Pisałem, że lubię okazyjnie spożywać różne używki, i raczej czuję się po nich dobrze. Dlaczego nie robię tego cały czas? Czy robiłbym to cały czas, gdybym miał do nich nieograniczony dostęp? Odpowiedź jest dla mnie prosta - nie. Nieograniczony dostęp mam tylko do alkoholu, a mimo wszystko.
To
W większości to to są efekty, które mogą wystąpić. Wcale nie od długotrwałego zażywania. Niektóre rzeczywiście mogą dotyczyć długotrwałego zażywania - np. "zapalenie oskrzeli" przy marihuanie, ale "suchość w ustach, zwiększone łaknienie" to efekty chwilowe. W przypadku LSD to większość to są efekty chwilowe niezwiązane z ilością zażyć. Co więcej, większość psychicznych efektów (szczególnie LSD i marihuany)
Nie chcesz, nie ćpaj. Inni chcą? Niech ćpają.