Wprowadzenie
Strata-zysk to wbrew pozorom pojęcie bardzo płynne. Można na czymś zyskać w PLN ale przeliczając na walutę – stracić. Ja zawsze patrzę na stosunek do średniego wynagrodzenia – jeśli kupujesz rzecz X za 2 średnie krajowe, a po 3ch latach jest ona warta 1,9 średniej krajowej, to tak naprawdę jej wartość spadła.
Najlepszy przykład to… złotówki. Jeszcze kilka lat temu 1000zł to była ok. połowa średniej krajowej – dziś jest to zaledwie jej 1/5.
Drobne
Kwoty do kilku tysięcy najlepiej:
-wydać jak najszybciej na rzeczy niezbędne/przyjemności*, w myśl zasady „teraz albo nigdy”;
-zamienić na waluty, najlepiej z założeniem, że nie przemienimy ich potem na PLN, tylko wydamy w przyszłości;
-wydać na rzeczy kolekcjonerskie (przykładowo darth revan z Lego którego mam szczęście posiadać latem 2019 kosztował 300zł, teraz kosztuje 1000z – piękna inwestycja, a w opakowaniu zajmuje tyle miejsca, co paczka chusteczek).
tutaj ceny
*można przykładowo już dziś nakupić prezentów na Gwiazdkę, Wielkanoc, urodziny, zrobić mniejszy lub większy remont mieszkania czy powymieniać co się da w aucie… bo ani rzeczy, ani usługi tańsze na pewno już nie będą.
Średnie
Mając 20-100k najpewniej jest kupić auto. Europa powoli zamienia się w Kubę – nowych aut będzie coraz mniej, będą coraz słabsze i coraz droższe, przez co cena używanych i zadbanych poleci w kosmos. Jeśli już mamy auto to można kupić nowsze, ale najlepiej kupić kolejne, jeździć dwoma na raz i sprzedać jedno za 2-3 lata bardzo dużo zyskując.
Mając 100k+ najpewniej kupić działkę/działki. Miasta i tak będą się rozrastać, więc jak nie za 5 to za 10 czy 15 sprzedamy z ogromnym zyskiem.
Mieszkanie raczej bym odpuścił, chyba że pod filpa – kupić ruderę, zrobić remont i sprzedać, ale trzeba się spieszyć albo trzymać kilka lat, gdy „średniaki” znów będą miały jakąkolwiek zdolność kredytową.
Duże
Ponieważ wszystkie biznesy padają, a większość akcji/krypto prawdopodobnie poleci w dół w globalnej skali, to mając większą gotówkę (500k+?) najlepiej uciekać z tego kraju – kupić mieszkanie z dala od wpływów Kaczyńskiego i żyć jak człowiek. W sumie to opcja dobra niezależnie od wielkości portfela ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Rozwiązania ogólnokrajowe
Jeśli chcemy wspólnie poradzić sobie z inflacją, najlepiej protestować – i to tak na poważnie. Przy 20% inflacji wszyscy powinni się zorganizować i rzucić z 2NŻ pod rząd, zatrzymać gospodarkę i iść blokować ulice pod urzędami – nawet chodzić masowo po chodnikach i przejściach dla pieszych całkowicie paraliżując pracę urzędów (a najlepiej po południu, aby urzędnicy nie mogli wyjechać z parkingu).
Oczywiście bredzę – Polak prędzej zamarznie z głodu niż zacznie protestować przeciwko drożyźnie, albo w ostateczności połowa będzie protestować a druga połowa z nimi walczyć, gdyż jesteśmy podzieleni nawet w tak prostych tematach jak cena chleba (ktoś powie, że drogo i wina Pis a ktoś mu odpowie, że za Tuska byłoby dużo drożej).
Komentarze (26)
najlepsze
Mentalność niewolnika :(
Ja np. dostałem niedawno bardzo duże mieszkanie w najlepszej z możliwych lokalizacji (za oknem las, 100m dalej koniec miasta, 500m szkoła, 1km do centrum miasta, 1km do drogi szybkiego ruchu) ale i tak myślę czy nie uciekać... ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Podobnie było z papierem toaletowym. Można powiedzieć ze ci co się obkupili w srajtaśmę dziś srają za pół darmo.
Jak coś lubimy i i tak zjemy to lepiej kupić dziś
Jak nie lubisz marznąć to Hiszpania albo kraje sąsiednie - kolega się tam już wybiera inżynierować. Tylko latem może być za ciepło ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Myślałem, żeby napisać coś o zarządzaniu budżetem domowym... Na pewno byłoby bardzo dobre ale tak z max 20-30 stron więc za mało aby wydać... I pewnie nikt by nie kupił :(
Przykład który stosuję:
Zakupy raz na 10-14 dni. Co się da mrozić, reszta w lodówce (nawet owoce).
Kupować wyłącznie wg listy - żadnych batoników czy piwka "bo mam ochotę".
Nie chodzić co 2-3 dni do ropucha "bo sok i
Ogólnie sam to wymyśliłem (na nikim i niczym się nie wzorowałem). Jest to protest:
-prosty;
-przyjemny;
-legalny;
-mocno uderzający w gospodarkę, a co za tym idzie podatki. Wku*wi się i szef janusz i burmistrz miasta.
Tylko trzeba by było zgrać wszystko jak w zegarku, min. 20% osób robiących w gospodarce musiałby to zrobić a z tym może być problem bo moje zasięgi są jak sisiak po zimnej kąpieli - bardzo