Słowo wstępne tłumacza
Hiperbolea to artykuł czeskiego publicysty i blogera pochodzenia rosyjskiego Ostapa Karmodiego na temat tego, dlaczego zarówno rząd, jak i ludność Rosji cały czas zachowują się zaskakująco głupio i destrukcyjnie oraz dlaczego Rosjanie nie potrafią przewidzieć konsekwencji swoich działań i cały czas popełniają te samy błędy, mimo istnienia licznych przykładów historycznych.
Postanowiłem przetłumaczyć ten artykuł, ponieważ uznałem, że analiza autora jest bardzo trafna i pozwala zrozumieć, jak należy postępować z Rosją oraz Rosjanami. W obliczu trwającej obecnie wojny jest to nader istotne pytanie, ponieważ zrozumienie logiki działań wroga pozwala na bardziej skuteczne przeciwdziałanie.
Artykuł jest cholernie długi, jednak moim zdaniem bardzo ciekawy. Są też obrazki ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Zapraszam serdecznie do lektury.
![1662642342ntfnxFGichgqWEpa4xmMot121OviRv.jpg](https://www.wykop.pl/cdn/c0834752/1662642342ntfnxFGichgqWEpa4xmMot121OviRv.jpg)
Zdjęcie Kirilla Umrikhina
Słowo wstępne autora
Hiperbolea to mój najważniejszy artykuł, zarówno dla mnie, jak i – sądząc po liczbie osób, które go przeczytały oraz stron, które go skradły – dla czytelników.
Napisałem ten artykuł na końcu maja 2014 roku, trzy miesiące po zaanektowaniu Krymu. Artykuł był skutkiem długich i ponurych rozmyślań na temat tego, dlaczego zarówno rząd, jak i ludność Rosji cały czas zachowują się zaskakująco głupio i destrukcyjnie, raz po raz niszcząc nadzieję na dobrobyt w swoim kraju.
Artykuł przeczytało ponad 100 tys. osób tylko na stronie inLiberty oraz na największych stronach, które go skradły, ogólnie zaś prawdopodobnie dużo więcej. Nie w tym jednak rzecz – mam teksty ze znacznie większą liczbą czytelników. Najważniejsze jest to, że artykuł aktywnie omawiano i z czasem jego myśl przewodnia stała się mainstreamem – przynajmniej w pewnych kręgach. Uważam to za swoje główne osiągnięcie.
Minęło 8 lat i Rosja znów postanowiła strzelić sobie w kolano. Nawet nie w kolano, a w głowę. Inwazja na Ukrainę może położyć kres samemu istnieniu państwa rosyjskiego i nawet jeśli do tego nie dojdzie, na dziesięciolecia pogrzebie nadzieję na zrównoważony rozwój. To wygląda na całkowite, niczym niesprowokowane szaleństwo. Jednak w tym szaleństwie jest logika. Rosja ze swej natury po prostu nie może działać inaczej.
Dlatego postanowiłem ponownie opublikować ten tekst. Chociaż przedstawiona w artykule idea nie jest już tak nowa, jak w roku 2014, myślę, że warto ją odświeżyć w pamięci w celu lepszego zrozumienia obecnych wydarzeń.
To jednak nie ten sam stary artykuł. Jest to jego nowe wydanie, poprawione i znacząco uzupełnione.
Artykuł z roku 2014 opierał się głównie na moich własnych obserwacjach oraz odczuciach – w tym momencie znalazłem tylko jedno badanie naukowe na ten temat. Od tego czasu pojawiło się kilka podobnych badań, ponadto natrafiłem na parę starych, których wtedy nie potrafiłem znaleźć. Szczęśliwie wszystkie one potwierdzają moją pierwotną myśl, inaczej musiałbym udawać, że nie pisałem tego wszystkiego.
Oprócz tego od momentu napisania artykułu nie przestawałem rozmyślać na ten temat i doszedłem do kilku nowych wniosków. Dużo nowych myśli pojawiło się u mnie w szczególności teraz, po 24 lutego 2022 roku, tak że śmiało mogę nazwać Putina swoją muzą.
Tak więc obecny artykuł jest dwukrotnie większy i – mam nadzieję – przynajmniej tyle samo razy ciekawszy od pierwotnego.
Wstęp
Wiosną roku 2014 napisałem kilka artykułów, w których próbowałem przewidzieć, jak Zachód będzie reagować na działania Rosji na Krymie i Ukrainie Wschodniej. Na razie prognozy się sprawdzają – nie dlatego, że mam szklaną kulę, w której potrafię odczytywać przyszłość, lecz dlatego, że logika zachodnich liderów jest przejrzysta i przewidywalna. Po wyjaśnieniu dla siebie tej kwestii chciałem napisać również artykuł analizujący możliwe działania rządu rosyjskiego. Nie dałem jednak rady i zdałem sobie sprawę z tego, że po prostu nie rozumiem logiki tych działań.
Zresztą nie tylko ja miałem problem ze zrozumieniem logiki rządu rosyjskiego. W ostatnich miesiącach nie widziałem chyba żadnej szczegółowej prognozy, która okazałaby się trafna. Dziesiątki dziennikarzy, analityków, a nawet działaczy państwowych łamią sobie głowę w próbach zrozumienia planów strategicznych Rosji. W końcu od odpowiedzi na to nader istotne pytanie może zależeć los całego świata. Odpowiedzi jednak wciąż brakuje. Ściślej mówiąc, odpowiedzi jest mnóstwo, tylko że zbudowane na nich prognozy raz po raz okazują się błędne. Głowiłem się nad tym problemem od 2 marca [2014 roku], od tego momentu, gdy moja pierwsza prognoza dotycząca tego, że Putin powinien zdawać sobie sprawę z długoterminowych konsekwencji aneksji Krymu i wobec tego nie uwikła się w taką awanturę, się nie sprawdziła. Jak to często się zdarza, nagle doświadczyłem olśnienia, gdy już straciłem nadzieję na odnalezienie odpowiedzi i przyznawałem się do porażki przyjacielowi. Odpowiedź (oczywiście, jeśli to naprawdę odpowiedź, przecież mogę się mylić) – jak w koanie zen – kryła się zupełnie nie tam, gdzie jej szukałem.
Na początek jednak trochę teorii.
I. Czym jest preferencja czasowa i jak sobie z nią radzić
Zjawisko nazywane przez psychologów preferencją czasową zostało wprowadzone do psychologii ponad 100 lat temu przez Sigmunda Freuda w jego pracach na temat struktury osobowości. Zgodnie z jego teorią kierująca się prymitywnymi odruchami i najbardziej podstawowa część osobowości Id domaga się natychmiastowego spełnienia swoich pragnień, czyli działa zgodnie z zasadą przyjemności. Natomiast bardziej racjonalna część osobowości Ego potrafi zestawiać pragnienia z rzeczywistością i czekać na nagrodę tyle, ile będzie trzeba, czyli działa zgodnie z zasadą rzeczywistości. Niemowlęta kierują się wyłącznie zasadą przyjemności, stopniowe zaś przejście do zasady rzeczywistości zaczyna się w wieku około 2 lat i świadczy o dorastaniu.
![1662642342ntfnxFGichgqWEpa4xmMot01Ovhgz.jpg](https://www.wykop.pl/cdn/c0834752/1662642342ntfnxFGichgqWEpa4xmMot01Ovhgz.jpg)
Sami wiecie kto
W ekonomii podobne pojęcie pojawiło się dwa wieki wcześniej i początkowo nosiło miano wyboru międzyokresowego. Jako pierwszy o konieczności powstrzymania swych impulsów teraz w celu otrzymania nagrody w przyszłości napisał w swoim dziele Teoria uczuć moralnych z roku 1759 Adam Smith, a w wydanym w roku 1776 Badaniu nad naturą i przyczynami bogactwa narodów ojciec ekonomii klasycznej powiązał tę umiejętność z owym bogactwem narodów.
W roku 1831 koncepcję Smitha rozwinął inny szkocki ekonomista John Rae, który doszedł do wniosku, że na bogactwo narodów mają wpływ cechy psychiczne ich przedstawicieli i w pierwszej kolejności skłonność do oszczędzania – w przeciwieństwie do skłonności do natychmiastowego wydawania całych zarobków – na którą z kolei pozytywnie oddziałują cnota i zdolność do samokontroli, a negatywnie – uleganie namiętnościom i strach przed przyszłością.
Od tamtej pory koncepcja odroczonej gratyfikacji w ekonomii ciągle się rozwijała i nabrała współczesnego kształtu w pierwszej połowie XX wieku w badaniach Franka Ramsey’ego i Paula Samuelsona, którzy zamiast w gruncie rzeczy zero-jedynkowej koncepcji wyboru międzyokresowego wprowadzili znacznie bardziej skomplikowane pojęcie nazwane preferencją czasową. Od tego czasu ekonomiści badają właśnie ją.
![1662642342ntfnxFGichgqWEpa4xmMot11OvhlI.jpg](https://www.wykop.pl/cdn/c0834752/1662642342ntfnxFGichgqWEpa4xmMot11OvhlI.jpg)
Paul Samuelson
Preferencja czasowa jest miarą tego, z jaką prędkością i zgodnie z jaką funkcją maleje wartość subiektywna rzeczy i pieniędzy w zależności od czasu, po jakim owe rzeczy i pieniądze staną się dostępne. Na przykład banknot 10-dolarowy dostępny od ręki ma wartość subiektywną 10 dolarów zarówno dla Kuby, jak i dla Piotra. Ten sam banknot, ale dostępny za rok dla Kuby jest wart 5 dolarów. Jednak dla Piotra wartość subiektywna banknotu za rok wynosi tylko 2,5 dolara. Kuba dyskontuje o 50%, czyli dwukrotnie, a Piotr – o 75%, czyli czterokrotnie. Oznacza to, że aby przekonać Piotra do rezygnacji z 10 dolarów teraz, musimy obiecać mu za rok kwotę co najmniej 4 razy większą, czyli 40 dolarów, natomiast Kubie wystarczą zaledwie 20 dolarów.
Ogólnie rzecz biorąc, ekonomiści przyjmują, że większość zwykłych ludzi dyskontuje w ten sam sposób, mianowicie według funkcji wykładniczej. Oznacza to, że wartość subiektywna nagrody maleje dla nich równomiernie, o kilka procent na jednostkę czasu, aczkolwiek znaczenie tej zmiennej u różnych ludzi może się różnić. Tak jednak mają zwykli ludzie. Pijacy, narkomani i palacze, którzy bardzo chcą pozbyć się nałogu, ale nie potrafią, dyskontują w inny sposób. Dla nich wartość subiektywna gwałtownie spada już po jednym dniu, a to, co mogą otrzymać za miesiąc, ma dla nich niemal zerową wartość. Najważniejsze jest wzięcie kolejnej dawki, choćby się waliło i paliło. Takie dyskontowanie nazywa się hiperbolicznym i jest ono właściwie nie tylko dla osób uzależnionych, ale również dla wszystkich ludzi żyjących z dnia na dzień.
![5958707a5a77594341686378_1662643211LySFbU6RRkCvhQzCBlnWtL.jpg](https://www.wykop.pl/cdn/c0834752/5958707a5a77594341686378_1662643211LySFbU6RRkCvhQzCBlnWtL.jpg)
Tyle, jeśli chodzi o teorię. W praktyce, jak pokazują liczne badania, dyskontowanie większości ludzi nie jest ani wykładnicze, ani hiperboliczne, tylko quasi-hiperboliczne. Przykładowo dla pewnej osoby subiektywna wartość 100 dolarów za miesiąc wynosi 70 dolarów, czyli dewaluuje o 30%, a potem z każdym miesiącem traci kolejne 5% od poprzedniego znaczenia.
Co to oznacza w praktyce? To, że większość ludzi woli otrzymać 100 dolarów dziś, a nie 101 jutro.
Zdobywa jednak wykształcenie i doskonali swoje umiejętności (i to nie dlatego, że matka tak powiedziała, a dlatego, że to się przydaje w życiu), dba o zdrowie, oszczędza na emeryturę, czyli planuje swoją odległą przyszłość i dość mocno angażuje się w urzeczywistnienie owych planów. A to dlatego, że docenia nie tylko chwilę obecną, ale również to, co nastąpi za rok, 10 lub 50 lat.
Tak postępuje większość ludzi w Europie Zachodniej, Północnej i Centralnej oraz w USA i w Azji Wschodniej – ale nie na Bałkanach, nie w Afryce i nie w Rosji.
II. Wciąż niżej – niżej – i niżej
Spójrzmy na przykład na ocenę cierpliwości Global Preferences Survey – przeprowadzanego regularnie wśród dziesiątków tysięcy ludzi w różnych krajach sondażu ogólnoświatowego. Są to ostatnie dostępne dane – za rok 2018. Cierpliwość jest wyznaczana zgodnie ze średnią kwotą, którą badani w różnych krajach prosili w zamian za zgodę wzięcia pieniędzy nie teraz, lecz później (proponowaną kwotę ustalono z uwzględnieniem poziomu życia w poszczególnych krajach). Im większa jest owa kwota, tym mniejsza jest cierpliwość. Cierpliwość Rosjan znajduje się na poziomie Afryki, Indii oraz Ameryki Łacińskiej i jest znacznie niższa od cierpliwości Europejczyków, Amerykanów oraz Chińczyków.
![1662642342ntfnxFGichgqWEpa4xmMot51OvhsT.jpg](https://www.wykop.pl/cdn/c0834752/1662642342ntfnxFGichgqWEpa4xmMot51OvhsT.jpg)
Oto inna mapa z poziomami cierpliwości obliczonymi na podstawie kilku różnych sondaży pochodząca z artykułu z roku 2021. Czerwony kolor oznacza najniższy poziom cierpliwości, niebieski – najwyższy. Tu są dostępne dane z większej liczby krajów i Rosja wygląda nawet gorzej niż na poprzedniej mapie.
![1662642342ntfnxFGichgqWEpa4xmMot61Ovhtu.jpg](https://www.wykop.pl/cdn/c0834752/1662642342ntfnxFGichgqWEpa4xmMot61Ovhtu.jpg)
A oto tabela pochodząca z badania z roku 2016, która pokazuje, jaka cześć ludzi w poszczególnych krajach jest gotowa czekać na nagrodę. Rosjanie czekać nie chcą.
![1662642342ntfnxFGichgqWEpa4xmMot71OvhtW.jpg](https://www.wykop.pl/cdn/c0834752/1662642342ntfnxFGichgqWEpa4xmMot71OvhtW.jpg)
Poniżej znajdują się wyniki zakrojonego na szeroką skalę – przepytano 80 tysięcy ludzi w 76 krajach – badania przeprowadzonego przez niemieckich ekonomistów, którzy próbowali zrozumieć, w jaki sposób poziom cierpliwości wpływa na PKB oraz inne wskaźniki dobrobytu w różnych krajach, na przykład takie, jak liczba instytucji społecznych oraz długoterminowy rozwój gospodarczy. Badanie przeprowadzono w 2015 roku, czyli rok po aneksji Krymu.
Oto na przykład wykres pokazujący korelacje pomiędzy cierpliwością (z uwzględnieniem różnorakich czynników zewnętrznych, które mają na nią wpływ) a ochroną praw własności.
![1662642342ntfnxFGichgqWEpa4xmMot81Ovhwo.jpg](https://www.wykop.pl/cdn/c0834752/1662642342ntfnxFGichgqWEpa4xmMot81Ovhwo.jpg)
Korelacja jest dość silna, dla nas jednak interesujące jest to, że pod względem cierpliwości Rosja jest daleko w tyle. (Pierwsze miejsce Izraelczyków może się wydawać zaskakujące, jednak po uwzględnieniu tego, co musieli znieść w ciągu ostatnich 2 tysięcy lat oraz tego, jak skutecznie sobie z tym poradzili i nadal radzą, to wygląda całkiem naturalnie. Na wykresie zbudowanym na podstawie surowych danych, czyli bez uwzględnienia czynników zewnętrznych, Izrael znajduje się znacznie niżej, jednak nadal wysoko. Pozycja Rosji pozostaje bez zmian).
A oto inny wykres z innym wskaźnikiem, mianowicie cierpliwością schodową. Tutaj chodzi już nie o średnią kwotę, którą ludzie w pewnym kraju chcą w zamian za oczekiwanie, lecz o to, jaka część badanych nie zgadza się czekać bez względu na rozmiar nagrody (badacze proponowali pewną nagrodę, a potem stopniowo ją podwyższali, jeśli badana osoba nie zgadzała się na oczekiwanie). Tu Rosja wypada trochę lepiej, aczkolwiek nadal znajduje się znacznie poniżej średniej.
![1662642342ntfnxFGichgqWEpa4xmMot91OvhwW.jpg](https://www.wykop.pl/cdn/c0834752/1662642342ntfnxFGichgqWEpa4xmMot91OvhwW.jpg)
Dotąd rozpatrywaliśmy badania dotyczące cierpliwości. A oto badanie z roku 2011 dotyczące właśnie preferencji czasowej.
Znaczniki na osi poziomej oznaczają poziom preferencji czasu teraźniejszego (ang. present bias), czyli – w uproszczeniu – tego, w jakim stopniu ludzie są gotowi zaczekać do jutra, jeśli mogą otrzymać nagrodę dziś. Im ów wskaźnik bliżej zera, tym bardziej ludzie wolą nagrodę dzisiejszą od jutrzejszej.
Na osi pionowej zaznaczono poziom dyskontowania długoterminowego, czyli – w uproszczeniu – w jakim stopniu ludzie są gotowi czekać przez 10 lat, jeśli w każdym razie muszą czekać przez rok. Im wyżej ten wskaźnik, tym większa jest gotowość do długiego oczekiwania.
![1662642342ntfnxFGichgqWEpa4xmMot101OvhvA.jpg](https://www.wykop.pl/cdn/c0834752/1662642342ntfnxFGichgqWEpa4xmMot101OvhvA.jpg)
Jak widzimy, Rosja znajduje się w lewym dolnym kącie. Rosjanie nie chcą czekać w ogóle, a jeśli już muszą, to mogą czekać tylko przez bardzo krótki okres.
I oto wreszcie jak to wygląda na wykresie. Ten wykres pochodzi z innego artykułu naukowego, częściowo od tych samych autorów i również z roku 2011 (właśnie na tym wykresie oparłem pierwsze wydanie Hiperbolei).
![5958707a5a77594341686378_16626435621FZ5YGBTWKqpLSJkL54fvQ.jpg](https://www.wykop.pl/cdn/c0834752/5958707a5a77594341686378_16626435621FZ5YGBTWKqpLSJkL54fvQ.jpg)
Badacze przepytali mieszkańców 45 krajów o to, ile im trzeba dopłacić, aby się zgodzili zaczekać i otrzymać prezent pieniężny za rok oraz za 10 lat. W tym badaniu Rosja wypadła bardzo słabo, tuż obok Bośni oraz Nigerii.
Rosja to Hiperbolea, czyli kraj, którego mieszkańcy dyskontują hiperbolicznie. Albo – mówiąc bez ogródek – mają swoją przyszłość głęboko w dupie.
III. Hiperbolejczycy
W rzeczywistości, jak już napisano powyżej, Rosjanie dyskontują nie hiperbolicznie, lecz quasi-hiperbolicznie. W przypadku dyskontowania hiperbolicznego subiektywna wartość przyszłości od razu gwałtownie spada, a potem już prawie się nie obniża. W przypadku dyskontowania quasi-hiperbolicznego – jak w Rosji oraz w Nigerii – wartość od razu sięga dna, a potem go przebija i spada coraz niżej i niżej.
Oczywiście to dotyczy nie wszystkich Rosjan, lecz większości w rozumieniu statystycznym. Wyjątki istnieją, ale nie robią różnicy.
Niestety Wykop ogranicza rozmiar tekstu do 20 tys. znaków, dlatego musiałem podzielić artykuł na dwie części. Zapraszam do lektury drugiej części pod tym linkiem.
Komentarze (4)
najlepsze