FA-50 – idealny dla polskich sił powietrznych
Na wypadek konfliktu musimy mieć platformę powietrzną, która wesprze walczące wojska lądowe. Czy czołgi ma niszczyć F-35, którego godzina lotu kosztuje 30 tys. dolarów? Znacznie taniej taką misję wykona FA-50 – mówi gen. bryg. pil. Ireneusz Nowak, szef Zarządu Wojsk Lotniczych.
mokry z- #
- #
- #
- #
- #
- 301
Komentarze (301)
najlepsze
No ewidentnie widać, że ktoś tu chce małym kosztem, szybko odbębnić jakieś zobowiązania (np. te co do ilości myśliwców). Dramat.
Lepiej kupować samoloty szkolne... wiadomo.
Przynajmniej Zabiorą mniej uzbrojenia na krótszy dystans, z mniejszą prędkością, ale za to z dwoma pilotami.
Meritum dotyczące realizowania zakupów, a właściwie programów zbrojeniowych przemyślanie, perspektywicznie i dlugofalowo jest zastępowane wieczną nagłą i pilną potrzebą. Nie ma
@TheGreenBastard: To ironia? Nie?
@bleblebator: no właśnie nie bardzo ma taką możliwość. Przenosi to tylko AIM-9M Sidewinder, jest to stara wersja, która ma dużo niższe osiągi od wersji AIM-9X. Poza tym sidewindery to typowe rakiety FOX-2, czyli mają bardzo mały zasięg, bo namierzają się za pomocą temperatury.
FA-50 nie jest w stanie wykorzystać AIM-120 AMRAAM - FOX-3 o dość dużym zasięgu. Taka możliwość będzie dopiero w wersji block 20
Tymczasem jakieś 2-3 miesiące temu Lockheed ogłosił zwiększenie produkcji F-16 w 2023 i dostarczenie pierwszych maszyn w 2024. Tylko trzeba założyć, że LM będzie miał jakieś dwuletnie opóźnienie,
no tak tani i wygląda jak wysryw macierewicza