Oto efekty nauki religii w szkołach. "Odchodzenie z Kościoła staje się modne"
Nauczanie religii w szkole miało dać biskupom gwarancję, że katolicyzm w Polsce oprze się sekularyzacji. I pozwolić otrąbić sukces. Dodatkowo – za pieniądze i dzięki infrastrukturze państwa. Tak ponad 30 lat temu biskupi widzieli powrót nauczania religii do szkół.
Kolekcjoner_dusz z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 399
Komentarze (399)
najlepsze
pieniądze wydane marne nie poszły ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@brightside: kto ma ich wyrzucić? większość partii w sejmie jest niewiele mniej "katolicka" niż pis
Ze swojej pierwszej komunii nie miałem potem żadnych miłych wspomnień - tylko swoją złość, że organizatorzy tej komunii kazali mi i innym dzieciakom przed właściwym obrzędem strasznie długo stać przed kościółkiem na słońcu, gdzie się przegrzewałem, bo byłem zbyt ciepło ubrany (nie tylko w albę), jako że do kościółka
Jak tylko bóg sprawi cud na miarę biblijnych - jako ateista pierwszy padnę na twarz.
I tak przy okazji... „Każda wystarczająco zaawansowana technologia jest nieodróżnialna od magii”.
.
Jako ateista, nawet jak zobaczę rozstąpienie się morza, to uznam, że mam omamy, lub na 100% powstało to przez jakąś anomalię, o której jeszcze nie mamy pojęcia.
Korporacja, bo kasa. Mafia, bo omerta - zmowa milczenia, oraz kryminalne praktyki hierarchów. Sekta, bo "poza Kościołem nie ma zbawienia", bo syndrom oblężonej twierdzy, walka z heretykami i wszelkimi inaczej myślącymi i straszenie piekłem i diabłem.
@precz_z_komunia: Na użytek owieczek (a w praktyce raczej baranów) kaznodzieje używają ładnych słów mających stwarzać dobre wrażenie i ocieplać wizerunek. Choć, co
@Pan_Buk: to jest ciekawe w sumie, bo jak tak pomyślę, to nie znam absolutnie nikogo (ani nigdy nie słyszałem o takim przypadku) kto by po osiągnięciu wieku powiedzmy 20/30 lat postanowił nagle zostać katolikiem/żydem/muzułmaninem etc. Wszędzie schemat jest ten sam: pranie mózgu musi się rozpocząć od najmłodszych lat, wtedy kiedy jesteśmy "bezbronni psychicznie", perfidnie wykorzystując do tego rodziców i ich autorytet względem dziecka. Dlatego za młodu