„365 dni: Ten dzień”. Najgorszy film w historii ludzkości
„365 dni: Ten dzień” to jeden z najgorszych filmów, jakie powstały od czasów braci Lumière. Tu nic nie gra. Oglądając dzieło Blanki Lipińskiej wielokrotnie nawiedzały mnie myśli samobójcze. Twórcy świadomi są kaszany, która wyszła spod ich rąk i zrobili swoją pracę na odwal się.
bartlobartlo z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 310
Komentarze (310)
najlepsze
50 twarzy Greya było lepsze niż to gówno xDDDDDD
50 twarzy greya to przy tym czymś arcydzieło
Zresztą już lata temu o tym czytałem, że jedną z głównych fantazji seksualnej kobiet jest bycie zgwałconą albo wziętą siłą. Tylko oczywiście nie przez bezdomnego, a przez jakiegoś tam wymarzonego gościa.
Najgorszy film gremialnie oglądany.
Jakiś dysonans się tutaj maluje.
Czyżby ktoś zazdrościł? ¯\_(ツ)_/¯
Ps: gniot, najprawdopodobniej bo sam nie oglądałem, ale zarabia.
A o to chodzi w filmach i wycie krytyków mało kogo obchodzi.
Jeśli to taki syf a tak jest ogladany to co to mówi o obecnych widzach?
I krytykach?
Oglądając to miałem wrażenie, że widzę sklejone 4-5 minutowe teledyski muzyczne, złączone do kupy i trwające łącznie te dwie godziny.
Poziom aktorstwa niestety wyznaczaja yeraz paradokumenty. I nawet zawodowi aktorzy równają w dół. Jak widziałem gdzieś fragmenty lombardu z Buczkowskim to yeż grał tak. Pieniek drewna wygłaszający kwestię głosem klary sobieraj.
- zniechęca fizjonomia autorki książki, szczególnie gdy się odezwie,
- pomysł banalny i #!$%@? jak nie wiem co - p0lka zostaje porwana (wtf?!) przez Włocha (i to z Sycylii! #!$%@? nie mogła zostać porwana przez Słowaka czy Fina? ( ͡° ͜ʖ ͡°)) i się w nim #!$%@? (czaicie to xd), podobno w drugiej części pojawia się kolejna p0lka