Dzień dobry,
w dn. 12.04.2022 pojawił się u mnie technik UPC celem założenia internetu zgodnie ze złożonym przeze mnie zamówieniem.
Po wejściu do mieszkania zapytał się gdzie chcę mieć modem - wskazałem, że nad drzwiami, tam gdzie widać już wyprowadzoną skrętkę. Przyniósł wiertarkę i zaczął wiercić po czym odcięło mi światło w mieszkaniu - nawiercił kabel z zasilaniem. Jak się go zapytałem co teraz to on nie wie, nigdy nie miał takiej sytuacji i że oczywiście moja wina bo mu nie powiedziałem, że tam są kable (a to są kable na klatce, zewnętrzne zasilanie do mieszkania). Zacząłem dzwonić do UPC na infolinie a technik w międzyczasie się ewakuował bez mojej wiedzy.
Nie zostawił żadnych dokumentów, nic nie podpisywałem, nie przedstawił żadnych zgód od spółdzielni na odwiert ani nie zapytał czy ja takie posiadam.
Spółdzielnia mówi, że to wina UPC i powinni to usunąć, UPC po 10 telefonach odpisało, że odwiert był wykonywany na moją odpowiedzialność.
Ktoś miał podobny problem? Jak to eskalować? Dzwonię do UPC co 1h od wczoraj, złożyłem reklamację oraz awarie ale oczywiście umywają temat (czas odpowiedzi na reklamacje to 30 dni a prąd na święta by się przydał) Sytuacja dla mnie jest obecnie dramatyczna - nie posiadam prądu od wczoraj.
Dodam, że posiadam osobę postronną w postaci hydraulika, który wykonywał prace wtenczas w lokalu i może poświadczyć.
Komentarze (293)
najlepsze
Ojciec wiercił coś w łazience no i wiertło przestało dobrze iść poświęciliśmy latarką a tam błyszcząca się stal od rury! To były lata 90 jeszcze nie było tych pex pp w które wiertło wyszłoby jak w masło no i fontanna gotowa plus kłucie kafelków w łazience ☹️ ale nam się udało uniknąć problemu