Wojna na Ukrainie, a Polska.
Zacznę od najważniejszego i niezaprzeczalnego: Trzeba pomagać sąsiadowi, którego kraj ogarnięty jest wojną, a tym bardziej wojną podczas której zbrodnie wojenne są na porządku dziennym! To nie podlega dyskusji.
Trzeba jednak też pamiętać o pewnych zasadach. Najważniejsza z nich to:
Najpierw dbamy o siebie i swoją rodzinę! Potem o ojczyznę, a dalej o innych!
Dzisiaj mamy 9.03.2022r. Granicę z Polską przekroczyło już ponad milion uchodźców – ktoś powie, że to niewiele przy 44 milionowym narodzie. Pewnie tak, ale jeżeli żyjemy w kraju, który ma rząd populistyczny to oznacza to dla nas tylko jedno: Tragedię. Tragedię z którą musimy sobie poradzić – jak zawsze.
Rząd, który lubi sobie robić zdjęcia jak pomaga jest jak charakterniak z ulicy, który tylko mówi o zasadach, ale o zasadach się nie mówi – zasad się przestrzega.
Mimo nieciekawej historii łączącej Polskę i Ukrainę mamy dzisiaj zwykły, ludzki odruch serca – to normalne. Chcemy pomagać. Ta pomoc jest widoczna. Może nie jest zorganizowana, ale z jednej strony to dobrze – jest spontaniczna! Nawet jeżeli niektórzy wykorzystują ją do PRu. Tylko jest to pierwsza pomoc – dalej musi być z głową.
Rząd RP widząc, że Polacy rzucili się na pomoc uchodźcą zbija na tym kapitał polityczny, ale jednocześnie tworzy podziały. Dzieli Polaków i sortuje ludzi na lepszych i gorszych.
Dzieli bo ich pomysły muszą dzielić społeczeństwo. O tym szerzej napiszę dalej, a sortuje ludzi na lepszych:
Uchodźców z Ukrainy i całą resztę.
Ukraińcy: Żadnej kwarantanny, żadnych testów, lekarz bez kolejki, mieszkania z PFR nie trafiają do Polaków, a do Ukraińców. 500+ dla Ukrainek i inne przywileje. Jedyny logiczny o którym czytałem to ich prawo do pracy – bo tak. Powinni pracować skoro tu przyjechali. To nie są wczasy, sanatorium, ani dni wolne od pracy.
Rząd bardzo łatwo i hojnie rozdaje pieniądze. Nasze pieniądze, a zapomina, że rośnie skala ubóstwa wśród Polaków. Władze miejskie także chętnie „pomagają”, a kończy się to zapchanymi dworcami lub łagodnie pisząc przekwaterowaniem samotnych matek, polek w gorsze warunki by w lepszych mogły mieszkać Ukrainki – wiadomo, że przyjemniej się robi potem wywiady i lepiej wyglądają zdjęcia w mediach jak i tło ładniejsze, a polka? A chuj jej w dupę. Kto się przejmuje polakami?
Gdzie się nie pójdzie tam: Pomagaj! Jak bym miał pomagać za każdym razem to bym sam już potrzebował pomocy, ale mi ona w żaden sposób nie przysługuje. Mi przysługuje płacenie ZUSu i składek. W zamian mogę iść prywatnie do lekarza bo i bez uchodźców kolejki takie, że prędzej trafię do takiej fajnej firmy z Bytomia A.S. Bytom niż np. do kardiologa. Nikt też się nie zapyta czy moje dzieci mają co jeść, albo w czym chodzić, ale jak nie zarobię to się dowiem, że mam odsetki. Karne.
Pomagać jednak trzeba. Jak wspomniałem – jest to oczywiste, jest to zwykły ludzki odruch, który pokazuje, że jeszcze nie zdziczeliśmy.
Pytanie jak bardzo pomaga taka Biedronka wypłacając PRACOWNIKOWI Z UKRAINY 1000zł, którego cała rodzina często jest już w PL i w czym pracownik z polski jest gorszy, że jemu dodatek się nie należy? Ktoś powie, że taki pracownik może mieć na Ukrainie rodzinę i chce jej pomóc – pomoc idzie tam szerokim strumieniem, a polak tak samo może mić ubogą rodzinę, albo płacić dziecku za studia. Inny powie: To prywatna firma i może robić co chce! A pewnie, że tak, ale czy to nie będzie prowadziło do nieporozumień?
Co dzisiaj wiemy o pomocy rządowej? Że chcieli zdjąć z siebie odpowiedzialność za wałki przy Covid i za przyszłe wałki przy rozkradaniu dotacji. Tylko tyle. Wiemy też, że chętnie zapierdalają na sesje zdjęciowe.
Co się dzieje na dworcach PKP? Kto ma możliwość zobaczenia na własne oczy dworca Wschodniego w Warszawie czy Zachodniego/Centralnego ten wie, że jest dramat. Wygląda to jak ogromna sypialnia i bawialnia dla dzieci. To jest bardzo przykry widok. Ci ludzie pozbawieni są możliwości skorzystania z łazienki, wzięcia prysznica… często spakowani są walizkę lub torbę „z Biedronki” jak polak na wycieczce w Egipcie. Im nie pomoże setny batonik, czy lizak i butelka wody. Serio.
Dzisiaj Trzaskowski, który jeszcze wczoraj rozdawał mieszkania na Sobieskiego 100 uchodźcom krzyczy, że potrzebuje pomocy… To pokazuje poziom „ogarnięcia” naszych władz.
Dzisiaj zwykły człowiek bierze na siebie ogromne ryzyko jakim jest przyjęcie rodziny pod własny dach – robi to bo zazwyczaj SZCZERZE chce pomóc. Bo to jest normalne, ale co dostaje w zamian? Szalejącą inflację, często raty kredytu przekraczające już 60, nawet 70% przychodów! Rząd obiecuje ulgi… Ale jak je wyliczy? 1200 zł za każdego przyjętego uchodźcę? Przy dzisiejszych cenach? Cenach, które rosną lawinowo? A dodatkowe pieniądze co spowodują? Niech pomyślę… dalszy wzrost cen! Dodajmy fakt, że Ukraina nazywana jest spichlerzem świata – mówi wam to coś? Jak nie to zobaczycie ile będzie kosztował chleb.
Świat docenia naszą pomoc! No fajnie, ale ten sam świat nie robi w zasadzie nic by zakończyć zbrodnie wojenne, a jak wojna się skończy to zacznie się biznes pod tytułem: Odbudowa Ukrainy. Nikt nie będzie pamiętał o pomocy Polski i o tych milionach – bo na jednym się nie skończy. Polską też nikt przejmował się nie będzie – wróci antypolska narracja w PE.
Ale nadal: Trzeba pomagać i to jest prawda. Tylko ta pomoc musi być jeżeli nie korzystna dla PL to przynajmniej w niedalekiej przyszłości neutralna finansowo. Dzisiaj założę się, że powstają fundacje jak grzyby po deszczu, których celem jest niesienie pomocy Ukrainie, a które to będą tylko bramami do wyprowadzania pieniędzy. Część ukradnie nasze czyli państwowe, a część tylko nasze, ale prywatne. No niestety tak będzie.
Pomoc powinna być przejrzysta w 110%, a każda złotówka lub torebka ryżu rozliczona! Przykre, ale prawdziwe, a niegospodarność, złodziejstwo i cwaniactwo w tym temacie powinno być zbrodnią i bezwzględnie karane 25 lat więzienia bez możliwości zwolnienia przed terminem. Natomiast rząd chciał sobie zrobić furtkę i zapewnić bezkarność przy jednoczesnym ściganiu mniejszych jak to zapowiedział nasz Szeryf Zbigniew „Zero tolerancji? Czy tylko Zero” Ziobro. PAH już robi fikołki – otrzymuje dotacje od dużych koncernów, ale Ochojska przypomina, że na turystów z Białorusi to nikt nie chciał dawać… No jak tak ma wyglądać ta pomoc PAH to ja serio za taką serdecznie dziękuję.
Zaraz zacznie się także wykupowanie ziemi przez „fundacje”, gdzie będą budowane domy opieki dla uchodźców. Ktoś powie, że są potrzebne. Pewnie, że są potrzebne, ale powinny być budowane przez tych, którzy tego nie zrobią, a jak zrobią to będą to najdroższe takie domy na świecie – nasz najjaśniejszy rząd RP.
Zakładając, że jakieś pieniądze zza granicy w większej ilości trafią na pomoc dla Ukrainy to powinniśmy je inwestować w infrastrukturę, która będzie rozwijała Polskę i jak Ukraina stanie na nogi lub zwyczajnie wojna się skończy to zostanie to dla nas, albo też będzie można to przenieść do nich.
Ja co prawda znam się na branży X, a nie Y i Z, ale zapewne można dość szybko uruchomić zakłady/fabryki, które pozwolą uczciwie pracować i zarabiać przybyłym z Ukrainy kobietom. Pozwoli to na ich samodzielność, a także na wpływy do gospodarki z tytuły podatków. Wiadomo też, że nie same kobiety tu trafiają – to pozwala na budowanie konkurencyjnego rynku względem Niemiec i innych krajów w innych sektorach. Ukraina jakiś czas będzie „pupilkiem zachodu” więc i Oni i my możemy na tym skorzystać, ale to wymaga myślenia i braku chęci zajebania tych pieniędzy z pomocy z czym może być ciężko.
Zdrowie, zdrowie, zdrowie…
Temat delikatny, ale istotny. Rosja i Ukraina to największe siedliska HIV/AIDS. To, że Polska będzie tego beneficjentem to jest oczywiste. Uchodźcy powinni być badani pod tym kątem. W zasadzie bezwzględnie ponieważ oczywistym będzie fakt, że te kobiety jak każde inne będą uprawiać seks. To z kolei spowoduje rozbicie części rodzin i kolejne dramaty, ale spokojnie – deweloperzy się cieszą. I nie moja wina, że ktoś pomyśli fiutem. Fundusze także bo nakręci to ruch w branży, który ostatnio nieco zmalał mimo artykułów sponsorowanych, że jest inaczej.
Gdybym miał na cokolwiek wpływ w tym kraju to bym wykorzystał siłę roboczą w rolnictwie, które upada. Tak ciężka praca, ale polak w Niemczech czy Holandii to ma lekką? Musimy budować i to na potęgę wewnętrzny rynek rolniczy bo jedzenie tańsze nie będzie. Już i tak częściej jemy Mendelejewa, a nie naturalne, czy zdrowe produkty. Dlatego czas wrócić do korzeni. Skoro nie jesteśmy krzemową doliną to zostańmy mleczną. Żeby to było opłacalne w zasadzie wystarczy wyeliminować pośredników.
Trzeba także zacząć budować prawdziwe, polskie sieci handlowe z centrami dystrybucji na wzór Lidla i Biedronki. Tu także mogą pracować kobiety z Ukrainy. Bo zakładam, że wojna nie skończy się jutro, a nawet jeżeli tak to duża część zostanie na dłużej w „Polszy”.
Żeby pomagać Ukrainie musimy myśleć o sobie! O naszym narodzie!
Dzisiaj wygląda to tak:
Mamy swój Zanzibar i murzynka w postaci Ukraińców, którym dajemy przysłowiowego dolara w formie zbiórek i uważamy, że mamy czyste sumienie i poczucie, ze robimy coś ważnego.
Część z nas faktycznie robi ponosząc ogromne ryzyko, ale część czyści sumienie lub uprawia lans. Niestety.
Jest jeszcze jedna kwestia, chyba dość istotna. Sami Ukraińcy w Polsce. Mam wrażenie, że mają wyjebane na to co się dzieje w ich ojczyźnie. Jako, że jestem z tych co się łapali jeszcze na rosyjski w szkole to coś rozumiem o czym mówią… Młodzi są zadowoleni, że za nic nie płacą, że są jak influenserzy co jeżdżą za darmo, jedzą za darmo bo się każdy nad nimi lituje.
Powstał też marketing wojenny. Jak choćby akcja z Jubilerem i dziesiątki innych. Rozdają im bilety i zaraz okaże się, że połowa ma rodzinę na Majorce, ale mogą ich przyjąć tylko na 14 dni… i nie uchodźcy.
To wszystko nie idzie we właściwą stroną i powiem wam szczerze, że mnie nic nie cieszy. Niby idzie wiosna, ale jak patrzę, że opał dzisiaj poszedł mi o 100%, wszystko drożeje w takim tempie, że Kubica na Monzie nigdy tak nie jeździł szybko to… no strach myśleć. Już dzisiaj człowiek odmawia sobie tego, czy tamtego, patrzy się na promocje. Nie wiem co będzie za kwartał, a może wiem, ale udaję, że nie wiem bo zacznę pić? Tylko to też niczego nie zmieni. Jesteśmy w tak głębokiej dupie, że nam nie będą musieli zamykać Mc Donaldsa, odcinać nas od gier video żebyśmy żyli jak w Rosji po embargach. Nas nie będzie na to stać. Euro przebiło już 5PLN, NBP zainterweniowało, a ludzie szczęśliwi bo jest po 4,88. Jedynie jestem spokojny o miejsce zamieszkania bo nie jest obciążone hipoteką, ale to marne pocieszenie bo mnie nie cieszy, że ktoś ma gorzej niż ja. Wręcz przeciwnie. To źle bo rodzi kolejne problemy, niesnaski i wzrasta przestępczość pospolita.
Jestem pełen obaw. Pełen obaw bo jak widzę Morawieckiego, który napina się jak szpak na czereśnie, czy innych polityków, którzy chcą być „wielcy” to wiem jak to się skończy. Skończy się tak, że zachód zarobi na odbudowie Ukrainy, my padniemy gospodarczo i to nie dlatego, że przyjęliśmy uchodźców, ale dlatego, że nie potrafiliśmy tego zmonetyzować w ludzki sposób, ale premier kupi se kolejne działki… Generalnie jest bardzo źle, a będzie tylko gorzej.
Do polityki międzynarodowej się nie odnoszę, choć pewnie wypadałoby bo Polska to tylko jeden puzzel, ale ja żyję w Polsce, chcę tu żyć i jakby tego było mało - godnie żyć! Dlatego jako naród Polski musimy pamiętać, że nikt nam nic nie da i że czas na działanie, które sprawi, że nie staniemy się niewolnikami pracującymi za miskę ryżu! Bo od tego dzieli nas krok. Musimy poczekać aż sytuacja albo się ustabilizuje, albo zagrożenie minie i zacząć rozliczać rządzących z tego co zrobili w PL od 89 roku.
Na zakończenie: Nie wyżywajmy się teraz na Ukraińcach, nie obrażajmy ich jak nie dają powodu! Ci, którzy do nas przyjechali w ostatnich dniach są ludźmi zrujnowanymi w każdym calu! Zdewastowani psychicznie, często fizycznie. Oni nie są winni temu co się w PL dzieje! Za nasz kraj odpowiadamy my sami! Jak uważasz, że Ci biedni ludzie są złem to idź na taki przykładowy dworzec, popatrz na nich, na ich twarze. Jak nadal będziesz uważał, że są tu bo szukają lepszego życia to jesteś zwykłym skurwysynem. Tak – część jak pisałem będzie wyłącznie obciążeniem budżetowym, ale to wynika z postawy naszego rządu, który uważa, że jak komuś ciężko prowadzi się firmę w Nowym Ładzie to się nie nadaje na przedsiębiorcę, a jak zarabia za dużo to jest złodziejem i jednocześnie ten sam rząd rozdaje socjal „cwaniactwu”, które doprowadza nasz kraj do ruiny, ale przecież tak fajnie rozdaje się nieswoje, a dzięki 500+ i bonom Brajanek z Dżejsiką pierwszy raz zobaczyły Bałtyk i zjadły gofera. Może nie wiedzą, ale to mogło być aż dwa razy – pierwszy i ostatni – choć nie. Nieroby i cwaniaki żyją w Polsce lepiej niż człowiek zapierdalający na ich socjal.
Komentarze (2)
najlepsze