Chlopak jest zbyt mlody by miec prawo jazdy wiec ciekawi mnie czyim jechal samochodem.Powinni i wlascicielowi auta postawic zarzuty za glupote i narazenie zycia oraz zdrowia innych uzytkownikow.
@Adaslaw: kupie Ci 2 polonezy, jednego rozpedze do 120 na godzine a drugim ty bedziesz gonil tamtego i masz za zadanie strzelac w opony, jak trafisz chodz jedna 1 magazynkiem i przy tym nie ustrzelisz w potylice manekina to kupie Ci ville z basenem, jak nie to kupujesz mi chate billa gatesa
Primo: nie wiem w jakim województwie żyjesz, ale w województwie w którym ja mieszkam, policja nie jeździ polonezami. Jeździ czymś bardzo do polonezów nie podobnymi.
Secundo: Nie jestem policjantem. Ale wkurvvia mnie, że w swoim komentarzu twierdzisz, że policjanci nie potrafią używać broni (nie potrafią być celni - w szczególności). Proponuję trochę więcej szacunku i pokory wobec ich profesji. Pracę mają nie lekką.
@Adaslaw: Wystaw sobie rękę przez okno przy 120/h, potem wystaw jeszcze głowę, już nie mówię byś się porządnie wychylił. I teraz wyobraź sobie, ze musisz jeszcze strzelać.
Wow co za kretyn. Jakby się momentalnie zatrzymał, dostałby 500 zl mandatu, poczekalby az policja odjedzie i jechałby dalej. Idiota.
No i co ciekawe:
W przypadku gdyby udalo mu się uciec, musiałby zrobić coś z samochodem. Przecież znajdą właściciela po tablicach. Więc musiałby gdzieś ukryć to auto i zgłosić kradzież. To chyba też kosztowałoby więcej niż 500 zl. Raczej by auta nie odzyskał. Jedyną możliwościa na jego odzyskanie, byłoby zostawienie kluczyków w
Pewnie umorzą i idiota dalej będzie stwarzał zagrożenie. Dopiero jak ktoś zginie przez jego głupotę, to może go posadzą, tym bardziej, że z artykułu wynika, że to nie jego pierwszy taki numer.
@OparyAbsurdu: W najlepszym wypadku dostanie 2 lata w zawieszeniu na 5.
Według mnie, gdy jest taka sytuacja, że ktoś ma zakaz prowadzenia auta, a i tak się go co jakiś czas na tym łapie, to sąd powinien wymierzyć najwyższą możliwą w danej chwili karę. Był już na wykopie opisany przypadek, że kolesia zatrzymywano paręnaście razy po odebraniu prawa jazdy - i zawsze dostawał wyrok w zawieszeniu albo umorzenie. W takich sytuacjach
@rss: Trochę to wydaje się nieprawdopodobne - przecież jeśli ktoś ma wyrok w zawieszeniu i popełni w tym czasie wykroczenie, to następuje egzekucja zawieszonej kary. Chyba, że to notoryczny pirat-staruszek, którego zatrzymywano paręnaście razy co 3-5 lat.
czy od pierwszego wykroczenia panowie policjanci wlaczyli syrene chcac zatrzymac chlopaka czy moze jechali sobie za nim nabijajac punkty karne i wysokosc mandatu.
jezeli to drugie, to ci policjanci powinni odpowiedziec za to przed sadem.
Komentarze (89)
najlepsze
http://www.liveleak.com/view?i=504_1291852978
Naprawdę Bolerro, też wymyśliłeś.
z artykułu: "Gdyby za popełnione wykroczenia można by przydzielić mu punkty karne, dostałby ich 303." - nie dostał
0:02
0:16
0:24 - raptem ucięcie filmu, a pajac wyprzedzał na zakręcie lecąc na czołówkę
Z tego filmu widać, że ów idiota, swoją niebezpieczną jazdą, wielokrotnie narażał życie wielu innych kierowców.
Czy w takim razie policja nie ma obowiązku unieszkodliwić kogoś, kto usiłuje zabójstwa?
Do czego zmierzam? Do tego, czy policja nie miała obowiązku unieruchomić samochodu, np. przestrzeliwując opony.
Primo: nie wiem w jakim województwie żyjesz, ale w województwie w którym ja mieszkam, policja nie jeździ polonezami. Jeździ czymś bardzo do polonezów nie podobnymi.
Secundo: Nie jestem policjantem. Ale wkurvvia mnie, że w swoim komentarzu twierdzisz, że policjanci nie potrafią używać broni (nie potrafią być celni - w szczególności). Proponuję trochę więcej szacunku i pokory wobec ich profesji. Pracę mają nie lekką.
No i co ciekawe:
W przypadku gdyby udalo mu się uciec, musiałby zrobić coś z samochodem. Przecież znajdą właściciela po tablicach. Więc musiałby gdzieś ukryć to auto i zgłosić kradzież. To chyba też kosztowałoby więcej niż 500 zl. Raczej by auta nie odzyskał. Jedyną możliwościa na jego odzyskanie, byłoby zostawienie kluczyków w
Według mnie, gdy jest taka sytuacja, że ktoś ma zakaz prowadzenia auta, a i tak się go co jakiś czas na tym łapie, to sąd powinien wymierzyć najwyższą możliwą w danej chwili karę. Był już na wykopie opisany przypadek, że kolesia zatrzymywano paręnaście razy po odebraniu prawa jazdy - i zawsze dostawał wyrok w zawieszeniu albo umorzenie. W takich sytuacjach
czy od pierwszego wykroczenia panowie policjanci wlaczyli syrene chcac zatrzymac chlopaka czy moze jechali sobie za nim nabijajac punkty karne i wysokosc mandatu.
jezeli to drugie, to ci policjanci powinni odpowiedziec za to przed sadem.
Generalnie to brak słów