Doniosła na niego żona. 50 lat temu zatrzymano Wampira z Zagłębia. Pomyłka PRL?
![Doniosła na niego żona. 50 lat temu zatrzymano Wampira z Zagłębia. Pomyłka PRL?](https://wykop.pl/cdn/c3397993/link_16413263483XlTHe8PePjlQigvg0YZ8p,w300h194.jpg)
Czy raczej potrzeba doprowadzenia do końca procesu, w której jedna z ofiar była bratanicą Edwarda Gierka.
![Historia_Podcast](https://wykop.pl/cdn/c3397992/Historia_Podcast_bk6c0KdJHd,q52.jpg)
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 8
Czy raczej potrzeba doprowadzenia do końca procesu, w której jedna z ofiar była bratanicą Edwarda Gierka.
JEST JUŻ NOWY SEZON PODCASTU. Subskrybuj nasz kanał na ulubionej platformie:
Spotify: https://open.spotify.com/show/...
Iphone/Ipad: https://podcasts.apple.com/pl/...
Inne/przeglądarka: https://www.google.com/podcast...
Jesteśmy także na You Tube: https://tinyurl.com/HISTORIAJA...
6 stycznia 1972 w Dąbrowie Górniczej aresztowano domniemanego seryjnego mordercę Zdzisława Marchwickiego. Słynny „Wampir z Zagłębia” został osądzony, uznany za winnego 14 morderstw i stracony dwa lata później.
Tysiące artykułów, dziesiątki doktoratów na wydziałach kryminalistyki, film fabularny „Jestem mordercą” a ostatnio także kryminalne podcasty czy opowiadania. Czy wszystko można wyrzucić do kosza, gdyż Marchwicki jednak nie zabił 14 kobiet? Tak wskazują wątki, które wychodzą na światło dzienne pomimo tego, że śląscy śledczy zwłaszcza kierujący postępowaniem i specjalną grupą operacyjną M.O. „Anna”, Jerzy Gruba, czy popełniający błędy proceduralne sędzia Władysław Ochman już nie żyją.
Zdzisław Marchwicki „Wampir z Zagłębia” zaatakował co najmniej dwadzieścia razy w latach 1964-1970. 14 kobiet poniosło śmierć, sześć doznało ciężkich obrażeń. Tak brzmiała przez lata wersja oficjalna.
W 1968 wyznaczono ogromną, jak na ówczesne czasy, nagrodę w wysokości 1 miliona złotych dla tego, kto wskaże zabójcę. Do milicji zaczęły docierać liczne donosy. Dla komendy wojewódzkiej śląskiej milicji sprawa była ważna nie tylko ze względu na skalę morderstw, ale fakt iż jedną z ofiar była bratanica Edwarda Gierka, Jolanta która zginęła zamordowana w październiku 1966 roku.
W grudniu 1971 roku do Polski przyjechał James Brussel z FBI, twórca profilowania psychologicznego przestępców.
To właśnie on latach 40. i 50. XX wieku stworzył portret psychologiczny Mad Bombera, który przez blisko 16 lat terroryzował Nowy Jork podkładając ładunki wybuchowe. Do wytypowania sprawcy zaangażowano także możliwości obliczeniowe komputera „Odra”.
Co do pierwszej metody śledczej, amerykański specjalista był bezradny (poszukiwany sprawca był mańkutem, a Marchwicki praworęczny), choć na podstawie jego pracy stworzono model zawierający 483 cechy fizyczne i psychiczne oraz ostatecznie wyłoniono grupę ponad 267 podejrzanych.
W dalszym profilowaniu miała pomagać nowoczesna technologia, choć mający moc obliczeniową dzisiejszego kalkulatora komputer „Odra” był raczej trickiem socjalistycznej propagandy.
Zaledwie kilka dni po ostatnim z serii morderstw na milicję zgłosił się malarz pokojowy Piotr Olszowy. Był rozchwiany psychicznie, więc funkcjonariusze nie potraktowali go poważnie. Kilka dni później spalił swój dom wcześniej zabijając żonę i dzieci. Następnie popełnił samobójstwo. Dziś można twierdzić, że to on mógł być domniemanym „Wampirem”. Milicjanci podejrzewali, że ofiar mogło być więcej, bo na terenie samego tylko Śląska rocznie odnotowywano około trzydziestu zabójstw.
Dwa lata później zatrzymano mordercę, którego sprawą żył cały PRL. Tylko, że po 50 latach wszystko wskazuje na to, iż nie był nim niepozorny, cherlawy 45 letni konwojent z kopalni w Siemianowicach. Na Marchwickiego donos złożyła żona, ale dotyczył on przemocy domowej. Wszystko wskazuje na to, że znalazła się w niewłaściwym miejscu o niewłaściwym czasie, bo mąż był wcześniej na liście wytypowanych sprawców.
W pokazowym procesie, który miał na celu spektakularne zakończenie sprawy nie liczyły się żadne szczegóły śledztwa, chociażby to, że morderstwa nie były do siebie podobne, sprawca nie zawsze wykorzystywał seksualnie zwłoki ofiar. Wszystko wskazuje na to, że do listy 14 morderstw sztucznie dołączono wcześniej nie rozwiązane sprawy z regionu Będzina i Sosnowca, ale także Katowic i Siemianowic Śląskich. Prokurator prowadzący śledztwo - Leszek Polański - odmówił oskarżenia Marchwickiego, wskutek czego został odsunięty od śledztwa.
Gdy proces trwał, to morderstwa nadal miały miejsce. „Wampir z Bytomia” najwyraźniej zainspirowany „Wampirem z Zagłębia” mordował kobiety w bardzo podobny sposób.
Sam Zdzisław Marchwicki nie był niewiniątkiem, nadużywał alkoholu, kradł, miał zatargi z prawem, po zatrzymaniu twierdzono, że znęca się nad rodziną, choć po latach żona przyznała iż była to nieprawda. Przed sądem postawiono także jego braci i siostrę: Jana Marchwickiego, który miał zlecić ostatnie morderstwo, skazano na karę śmierci. Henryka Marchwickiego na 25 lat, a Halinę na 4 lata pozbawienia wolności.
Marchwicki został stracony w areszcie śledczym w Katowicach, a pochowany jako NN w Katowicach-Panewnikach. Obok grobu innego seryjnego mordercy, Bogdana Arnolda.
Komentarze (8)
najlepsze
@fullmonty: Mówi się ..."Morda nie w tamburyn"
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora