Pegazłom i weekendowe wypady na rynek, żeby za kilka zł kupić gierkę albo pójść do wypożyczalni gierek. Nadal nie bardzo rozumiem, dlaczego akurat okoliczny sklep wędkarski się zdecydował na taką działalność, ale jak było tanio, to się brało. Miłe wspominki i zarwane noce nad Adventures of Dizzy. Kto wie, jakby to wyglądało bez niego i NES dzisiaj... Wielce prawdopodobne, że rynek by nie był tak wielki, jak dzisiaj.
Niestety nigdy nie miałem oryginalnej konsoli NES lub SNES. Mam tylko Pegasusa Video Family Game MT-777DX, który już ledwo zipie, ale dzięki postępowi technologicznemu od tamtych czasów możemy uruchomić tego typu gry na dowolnym komputerze przez emulator. Według mnie najlepszy emulator NES-a to VirtuaNES, a SNES-a to ZSNES. Bardziej mi odpowiadają niż najnowsze emulatory tych konsol - mniej znaczy więcej. Na NES-ie najbardziej lubię Kacze Opowieści (szczególnie druga część) i Flintstonów, a
Gdyby ktoś pytał to te gry gdzie się napierdzielalo innych w piłkę, siatkówkę, hokeja, olimpiadę to seria Kunio Kun. Z pozostałych perełek. Mario 3, Golden 4 i 5 (Robin Hood, Micro machines, Big nose), Ultimate Stuntman Seria Double Dragon
Komentarze (95)
najlepsze
Kto wie, jakby to wyglądało bez niego i NES dzisiaj... Wielce prawdopodobne, że rynek by nie był tak wielki, jak dzisiaj.
@ChciwyASasin: albo pada, bo te zdychały średnio co 2 dni. XD
Według mnie najlepszy emulator NES-a to VirtuaNES, a SNES-a to ZSNES. Bardziej mi odpowiadają niż najnowsze emulatory tych konsol - mniej znaczy więcej.
Na NES-ie najbardziej lubię Kacze Opowieści (szczególnie druga część) i Flintstonów, a
Gdyby ktoś pytał to te gry gdzie się napierdzielalo innych w piłkę, siatkówkę, hokeja, olimpiadę to seria Kunio Kun.
Z pozostałych perełek.
Mario 3, Golden 4 i 5 (Robin Hood, Micro machines, Big nose), Ultimate Stuntman
Seria Double Dragon
o7
@arekb81: W 1990 roku jeszcze mnie nie było na świecie urodziłem się w 1994 roku lat 90 tych nie pamiętam.