@tank_driver @less: No niby tak ale znajdz naszego celebryte ktory nawija po czesku, rosyjsku, slowacku, ukrainsku, polsku i angielsku. Nawet nie musi miec nic madrego do powiedzenia niech chociaz cos potrafi powiedziec :D
To że Polacy wybrali sobie takiego prostego chłopa na prezydenta to jestem w stanie zrozumieć, ale że na świecie ma on poważanie to jest dla mnie niepojęte. Przecież on pewnie by się nie umiał po angielsku przedstawić nawet, jak on się porozumiewał z innymi światowymi przywódcami, tłumacz z nim chodził wszędzie? xD
@Naczelny_Cenzopapista: czytalem teorie ze wlasnie brak znajomosci jezykow obcych wypromowal Walese. Po prostu tlumacz ten jego belkot ubieral
A u nas komuna za PRL wydatnie się przyczyniła do spadku elastyczności językowej Polaków, rugując na siłę wszelkie lokalne gwary, ostro karcąc młode pokolenie na etapie edukacji za wszelkie naleciałości gwarowe. Dlaczego przyczyniła? Bo im więcej języków znamy za młodu tym łatwiej się nam nauczyć kolejnego języka nawet za dorosłego. Nawet jak nie są to języki to jednak dość silne gwary również w tym pomagają gdyż ćwiczą elastyczność umysłu. Mimo że po
@xaliemorph: @xaliemorph: No fakt. Nawet taka gwara już powodowała ze człowiek po prostu myślał w dwóch niemal językach - musiał się albo płynnie przestawiać albo rozumieć. A to jedna z ważniejszych rzeczy przy nauce języka, zupełnie naturalne traktowanie roznych języków, a nie na takiej zasadzie ze to coś obcego do czego trzeba się specjalnie przygotowywać i zmieniać myślenie.
Też po PRL wielu ludzi wyniosło właśnie takie traktowanie języków
@xaliemorph: zapewne tez rozbiory miały tutaj duza 'zasluge'. Na dawnych ziemiach zaboru rosyjskiego Polacy czesto niezle mowili po rosyjsku, ziemiach zaboru pruskiego/austriackiego po niemiecku. Natomiast zastanawia mnie znajomosc francuskiego. Byl to jezyk globalny, jak teraz angielski i podobno sporo osob potrafilo sie nim poslugiwac, ale czy bylo to na takiej samej zasadzie, jak teraz Polacy mowia po angielsku? Tj wiekszosc bedzie potrafic dogadac sie w pewnych, nieskomplikowanych kwestiac i skreci
No ale jak to... Przecież takie gwiazdy to tylko kos i balangi, życie na szczycie, kiedy oni niby czas na uczenie się tego znajdują. A zapomniałem, jakbym tyle zarabiał też bym się uczył! Czyli klasyczna wymówka każdego Janusza — najpierw mi muszą dać pracę i kasę to może łaskawie zacznę się uczyć języka, a nie zacznę się uczyć żeby stworzyć sobie okazję żeby ktoś mi chciał dać lepszą pracę i wyższe zarobki
To, ze ona cos potrafi, nie oznacza, ze większosc taka jest. Moze nawet być wyjątkiem od reguły.
@lastro: Ale właśnie większość taka jest. Sęk w tym, że mowa o utrzymujących się przez lata w topie. Zostanie gwiazdką dwóch sezonów to faktycznie bycie produktem, a nie artystą, ale jeżeli ktoś przez lata utrzymuje taki status, zwykle nie jest to przypadek.
Podobnie jak z piłkarzami (czy sportowcami ogólnie) - ci najwięksi zwykle mają poukładane w głowie. A jak ktoś jest debilem i przez całą karierę na światowym poziomie, to albo szybko gaśnie albo po prostu jest
Komentarze (222)
najlepsze
@Naczelny_Cenzopapista: czytalem teorie ze wlasnie brak znajomosci jezykow obcych wypromowal Walese. Po prostu tlumacz ten jego belkot ubieral
@Sykacz: A do tego wykazuje zachowania agresywne, gdy ktoś kulturalnie zwróci im uwagę na popełniony błąd językowy.
Ten kto robił tego mema nie umie dobrze polskiego.
Też po PRL wielu ludzi wyniosło właśnie takie traktowanie języków
Komentarz usunięty przez moderatora
@lastro: Ale właśnie większość taka jest. Sęk w tym, że mowa o utrzymujących się przez lata w topie. Zostanie gwiazdką dwóch sezonów to faktycznie bycie produktem, a nie artystą, ale jeżeli ktoś przez lata utrzymuje taki status, zwykle nie jest to przypadek.
Podobnie jak z piłkarzami (czy sportowcami ogólnie) - ci najwięksi zwykle mają poukładane w głowie. A jak ktoś jest debilem i przez całą karierę na światowym poziomie, to albo szybko gaśnie albo po prostu jest