Co do latających, jak ktoś ma wolny dzień, ochotę i brak innych zajęć to niech sobie ładuje. Zakładam i tak zrozumiałem, ze chodzi o dni gdy nie pełni się żadnej służby lotniczej. Zreszta jest trochę własnej roboty, nie widzę wolnego czasu na bieganie z walizkami.
Nie znam tylko takich co by byli chętni. Większość ludzi ma inne zajęcie w „zapasie”, albo latają np 787 i
@mk321: ta obsługa nie jest dla Twojej wygody tylko dla pieniędzy. Ty polak robak masz wodę w plecaku ale hiszpan/niemiec kupi kanapkę, winko i perfumy zostawiając 100 euro i dzięki temu latasz za 60 zł
Trochę skandal. Bo pilot powinien być wypoczęty by być maksymalnie skupiony na swojej pracy. Jedynie sens by jeśli co to pomagał w przestojach jeśli tego sam zechce ale to też tak naprawdę bez sensu bo angażowanie drogo wyszkolonego pilota by przekładał walizki jest skrajną głupotą skoro może on w tym czasie wypocząć by szybciej mieć możliwość wzięcia zmiany na kolejny lot. A tak poprzekłada walizki i należy mu się odpoczynek. Wniosek? Do
@caveflacon: To dlatego ma przekładać walizki? Pewnie do pierwszego wypadku, gdzie będzie komisja i Pikachu face że jednak tak się nie da bo ma to jakieś konsekwencje.
Problem jest jeszcze jeden. Systemowy. Gdy ktoś z góry zakłada że może komuś pomóc to od razu mu w tabelkę wpisuje się 100% obciążenia, dokładnie tak samo jakby miał to robić od zawsze. A gdyby pomoc naprawdę oznaczała pomoc czyli góra przysłowiowe 50% obciążenia
Współczesne samoloty latają "same". Zasadniczo pilot jest tam tylko po to żeby pasażerowie się nie denerwowali.
@caveflacon: Chyba że 727 MAX wtedy czasem tak się zdarzy, że polot musi ogarnąć maszynę bo inaczej się #!$%@? o ziemię.
A tak serio to jest to skrajna głupota głównie ze względu na ryzyko kontuzji. Pójdzie pilot to walizek rozwali łeb albo złamie rękę i jest wyjęty na parę tygodni.
@Don_Synek: teoretycznie od momentu wejścia na lotnisko. W praktyce mają płacone od czasu zblokowanego, czyli od uruchomienia silników po pushbacku na lotnisku startu, do wyłączenia silników po dokołowaniu do stanowiska postojowego na lotnisku docelowym. To dość skomplikowane, bo o ile maksymalnie mogą być do 900h rocznie w powietrzu wg prawa lotniczego, to biorąc pod uwagę czas potrzebny na analizę dokumentów od dyspozytora, przygotowanie w kokpicie, briefing/debriefing z załogą, czas spędzony na
xD To jak prosić chirurga, żeby w międzyczasie zmienił pieluchę pacjentowi spod siódemki.
Wiecie co jest rozwiązaniem jak "nie ma komu tego robić"? Wyższa pensja. Do bycia ładowaczem bagażu nie potrzeba 5 lat studiów i 10 lat doświadczenia. Dorzuciliby 300-500-700 euro i na 100% by się znaleźli ludzie do wyładowywania bagażu.
@niochland: Nie wolno biedakom pensji podnosić , minimalne i koniec bo ledwo na plus wychodzimy xDDD a potem w sprawozdaniu finansowym kilkaset mln zysku netto ( ͡°͜ʖ͡°)
@niochland: W sumie to nawet nie wiemy czy pracownicy na sezon byli poszukiwani. Z artykułu wynika, że pracownicy obsługi lotniska zawsze licznie biorą urlopy w lecie, co w połączeniu z dużą liczbą wakacyjnych lotów robi naturalne braki. Czyli wiedziano że taka sytuacja nastąpi, ale liczono że "jakoś to będzie", może nawet nikogo nie chcieli zatrudniać. ( ͡°͜ʖ͡°)
XD #!$%@? czasy ale widać to na całym świecie. Gowniane prace nie mają obsady bo z braku ludzi poprzedni pracownicy poszli do lepszej pracy, nawet jak nie zarabiają więcej to mają lżejszą pracę. Dziwi mnie tylko czemu prace nad egzoszkieletem tak wolno przebiegają przecież to jest panaceum na wszystkie prace fizyczne.
@rafal-heros: Bo nie liczy się maksymalizacja zysku sensus stricte, co wszyscy o tym mówią będąc o tym w swej świadomości święcie przekonani. Tylko liczy się maksymalna asymetryzacja wynagrodzeń względem biedoty, co tkwi mocno w podświadomości i ludzie nawet nie potrafią sobie tego uświadomić stosując wyparcie.
@machus666: #!$%@? płacami. W Polsce jest na to sposób, zatrudniasz gościa, po miesiącu odliczasz mu kasę za przewinienie z dupy i bierzesz następnego i tak miesiąc w miesiąc.
Komentarze (132)
najlepsze
Co do latających, jak ktoś ma wolny dzień, ochotę i brak innych zajęć to niech sobie ładuje. Zakładam i tak zrozumiałem, ze chodzi o dni gdy nie pełni się żadnej służby lotniczej. Zreszta jest trochę własnej roboty, nie widzę wolnego czasu na bieganie z walizkami.
Nie znam tylko takich co by byli chętni. Większość ludzi ma inne zajęcie w „zapasie”, albo latają np 787 i
Wiem, że kiedyś taki lot to był dla biznesmenów albo podróż życia i fajne, że przychodzi laska i się pyta czy chcesz wody, daje orzeszki i kanapeczkę.
Ale teraz? Loty nieraz tańsze niż autobus czy pociąg. Lata się służbowo do Januszexa lub na weekendowy urlop gdzie jest tanio.
Śmieszne to, że płacę 69 zł za bilet i ktoś musi koło
Komentarz usunięty przez moderatora
boicie? ( ͡° ͜ʖ ͡°) Jak @Moderacja zrobi mi #usunkonto to nie będę płakać ¯\_(ツ)_/¯
Problem jest jeszcze jeden. Systemowy. Gdy ktoś z góry zakłada że może komuś pomóc to od razu mu w tabelkę wpisuje się 100% obciążenia, dokładnie tak samo jakby miał to robić od zawsze. A gdyby pomoc naprawdę oznaczała pomoc czyli góra przysłowiowe 50% obciążenia
@caveflacon: Chyba że 727 MAX wtedy czasem tak się zdarzy, że polot musi ogarnąć maszynę bo inaczej się #!$%@? o ziemię.
A tak serio to jest to skrajna głupota głównie ze względu na ryzyko kontuzji. Pójdzie pilot to walizek rozwali łeb albo złamie rękę i jest wyjęty na parę tygodni.
PS. Mają sporo inżynierów z południa. Może zabrać im zasiłki i tym zmotywować do pracy?
To jak prosić chirurga, żeby w międzyczasie zmienił pieluchę pacjentowi spod siódemki.
Wiecie co jest rozwiązaniem jak "nie ma komu tego robić"? Wyższa pensja. Do bycia ładowaczem bagażu nie potrzeba 5 lat studiów i 10 lat doświadczenia. Dorzuciliby 300-500-700 euro i na 100% by się znaleźli ludzie do wyładowywania bagażu.
Dziwi mnie tylko czemu prace nad egzoszkieletem tak wolno przebiegają przecież to jest panaceum na wszystkie prace fizyczne.
@xaliemorph: mordo, a rozwiń myśl albo powiedz skad pochodzi bo zaczyna sie ciekawie ale chyba nie w pełni rozumiem