Spróbuje trochę rozwinąć temat, bo artykuł ch!$owy. Jeżeli się o czymś pisze, to trzeba dać na to jakieś dowody, przykłady. A tu tego nie ma. No więc:
1. "Gry mają być łatwe". - tu się należy zgodzić. Weźmy na przykład Medal of Honor albo Modern Warfare 2. Te gry na średnim poziome przechodzi się za jednym podejściem! MoH niecałe 4h a MW podobnie. Zapomniałem dodać, że nie ginie się w nich ani
@BQP: Co DLC to nezły wałek zrobiono w Dead Space 2. Wydano DLC tylko na konsole, rzecz jasna za DLC trzeba było zapłacić. Gracze na PC nie byli z tego powodu zadowoleni. Pare dni temu na forum gry ktoś wrzucił save'a z gry który odblokowywał to DLC właśnie dla wersji na PC i to za darmo. Wystarczyło tylko odpalić grę z tego zmodyfikowanego save'a i nagle wszystko za co płacili konsolowcy
@Raffael: Teraz to żeś mnie zatkał. Dzięki za linki, nie wiedziałem o tym. To wszystko potwierdza tylko, że DLC to skok na naszą kasę. A z podanymi linkami spróbuj zrobić osobny wykop, chętnie wykopię. No chyba, że ten wejdzie na główną :)
Liniowość była, jest i będzie. Stworzenie całkowicie nieliniowej gry to proces bardzo skomplikowany. Dlatego często twórcy idą na kompromis - otwarty świat, liniowe misje (Stalker, Far Cry 2, Fallout New Vegas, seria GTA).
Epickie fabuły? Czemu nie. Bo w końcu w kogo chcielibyście się wcielić - chłopa małorolnego czy ratującego świat herosa? Z drugiej strony, gra rpg w której wcielalibyśmy się , na przykład, szeregowego żołnierza armii prowadzonej przez herosa mogłaby być
@mnik1: Z tym New Vegas przesadziłeś. Sam aktualnie pogrywam i muszę przyznać, ze wolność wyboru mamy całkiem niezłą. Wiadomo, że pewnych "zwrotów akcji" nie ominiemy, ale przeważnie to od nas zależy jak wykonamy misję, komu pomożemy i czy w ogóle chcemy pomóc (bo na przykład można go podkablować i dostać kasę od innej frakcji).
Co do epickości to się zgadzam. Taki Knight of the Old Republic rozwalał, jak zresztą każda gra
@BQP: Fakt, NV nie jest dobrym przykładem. Co prawda, po jakimś czasie NV traci sporo ze swojej nieliniowości - po wybraniu określonej ścieżki (Legion, NCR, Pan House czy praca na własny rachunek) misje lecą praktycznie jak po sznurku i w pewnym momencie nie możemy zwrócić się już do innych frakcji, bo te są na nas obrażone.
Mimo to masz rację - przed "ostatecznym" wyborem NV daje graczowi naprawdę sporo swobody.
A mnie wkurza to że jak wgrywam grę to trzeba być totalnie cicho i nie można wywoływać żadnych drgań bo zaraz wyskoczy error i trzeba przewijać kasetę od nowa.
Dodam jeszcze: muzyka w grze jest tym lepsza, im więcej nawalone jest "monumentalnych" chórów i napi*rdalania w wielkie bębny, bez względu na to czy pasuje to do klimatu gry, czy też nie.
W "dzisiejszych"? W nowe tytuły raczej nie pogrywam (sprzęt, czas i pieniądze - mam pewne braki w tych kwestiach) więc w sytuacji się nie orientuję, ale powiedzmy 8-9 lat temu kiedy nałogowo czytałem CD-Action wszędzie narzekali na dokładnie to samo, tyle że w tamtych "dzisiejszych" a więc dla nas "wczorajszych" grach. Czyżby kiedyś wcześniej było tak, że gry były nieliniowe (w efekcie niektóre faktycznie były, ale były też często przez to nudne),
@vul6: widzisz problem w tym, że hardkorowy gracz zawsze będzie narzekać. Gry robi się tak, by zarabiały. Głośne tytuły mogą zawierać elementy dla hardkorowców (sekrety, rozbudowaną rozgrywkę), ale nastawione są na statystycznego kolesia, co ma żonę, dzieci i kompletny brak czasu (to coraz więcej z nas). Dlatego jest np wybór poziomu trudności i na "normalu" grają tylko początkujący lub ludzie szukający łatwej rozrywki na wieczór jak dzieci już śpią i grają
@damastah: E, nie tak do końca. marudzący ludzie mają trochę racji - zbyt wiele gier obecnie nie jest robione "z duszą", tylko jako kolejne dania na wynos. "Zrobić, zarobić, zepchnąć w niepamięć, reboot".
W wolnej chwili, jakbyś miał czas i chęci to obczaj panie DarkMod do Dooma3 i Silgard Tower do Obliviona. To są produkcje fanów, mody, które wzorem TurboDM potrafią zawstydzić producentów oryginalnego scenariusza. Istnienie takich rzeczy udowadnia, że gdy
Ja w sumie zgadzam się z tekstem, ale zabrakło jeszcze jednej rzeczy, czyli długości (a właściwie krótkości) dzisiejszych gier. Wkurza mnie, że ktoś każe płacić sobie 100-200 zł za grę na 5 godzin.
@NapalInTheMorning: To akurat proste. Z tego co wiem, to producenci oddają jakąś część zysku Sony i Microsoftowi. Dlatego masz cena gry+zarobek producenta konsoli
@JesterRaiin: Analogicznie na PC też nie ma wielu tytułów z konsol, które bardzo lubię lub na nie czekam :) Mój poprzedni komentarz był pół żartem/pół serio, zdaję sobie sprawę, że teraz konsole coraz mniej mają z tego dawnego "wkładasz płytkę i grasz".
- "save/restore ograniczone do określonych lokacji/czasu (po misji, savepointy itp)" - to jest właśnie jedna z wielu "zasług" konsol.
- "skrypty rządzące inteligencją konwoju, który trzeba ochraniać, misje typu transport/ochrona" - polecam misje eskortowe w Gothicu 3. Eskortowana postać (przykładowo niewolnik uzbrojony w lagę) nie waha się wbiec w hordę wilków i bohatersko umrzeć na oczach bohatera :)
- "ograniczenia w rekrutowaniu ekipy, czyli "Sorry Gandalfie, nie możesz z nami
Komentarze (170)
najlepsze
1. "Gry mają być łatwe". - tu się należy zgodzić. Weźmy na przykład Medal of Honor albo Modern Warfare 2. Te gry na średnim poziome przechodzi się za jednym podejściem! MoH niecałe 4h a MW podobnie. Zapomniałem dodać, że nie ginie się w nich ani
Epickie fabuły? Czemu nie. Bo w końcu w kogo chcielibyście się wcielić - chłopa małorolnego czy ratującego świat herosa? Z drugiej strony, gra rpg w której wcielalibyśmy się , na przykład, szeregowego żołnierza armii prowadzonej przez herosa mogłaby być
Co do epickości to się zgadzam. Taki Knight of the Old Republic rozwalał, jak zresztą każda gra
Mimo to masz rację - przed "ostatecznym" wyborem NV daje graczowi naprawdę sporo swobody.
W wolnej chwili, jakbyś miał czas i chęci to obczaj panie DarkMod do Dooma3 i Silgard Tower do Obliviona. To są produkcje fanów, mody, które wzorem TurboDM potrafią zawstydzić producentów oryginalnego scenariusza. Istnienie takich rzeczy udowadnia, że gdy
- quicktime eventy, które MUSZĄ być wykonane inaczej instant death
- kamera obsługiwana przez pijaną małpę
- save/restore ograniczone do określonych lokacji/czasu (po misji, savepointy itp)
- reklama, hype, produkt denny
- bohater biegający z wywrotką sprzętu i amunicji (przy 1 punkcie życia), a nie potrafiący się czołgać, podciągnąć
- brak alternatywnych dróg, np konieczność zasuwania przez mega wielki poziom, żeby dostać się gdzieś tam na jakieś piętro,
- "save/restore ograniczone do określonych lokacji/czasu (po misji, savepointy itp)" - to jest właśnie jedna z wielu "zasług" konsol.
- "skrypty rządzące inteligencją konwoju, który trzeba ochraniać, misje typu transport/ochrona" - polecam misje eskortowe w Gothicu 3. Eskortowana postać (przykładowo niewolnik uzbrojony w lagę) nie waha się wbiec w hordę wilków i bohatersko umrzeć na oczach bohatera :)
- "ograniczenia w rekrutowaniu ekipy, czyli "Sorry Gandalfie, nie możesz z nami
Komentarz usunięty przez moderatora