W Krakowie chcą wprowadzić nowy podatek dla kierowców.
Wicemarszałek województwa Wojciech Kozak (PSL) chce wprowadzić opłaty dla kierowców za jazdę po Krakowie. Mieliby oni kupować winiety, których cena zależałaby od wieku samochodu, jak i od spalania. Opłata byłaby wnoszona raz na rok.
chomikowy z- #
- #
- #
- #
- 86
Komentarze (86)
najlepsze
to był by podatek od wzbogacenia
Bzdura. Kara za brak naklejki to 40 euro i 1 punkt. Jednak za brak naklejki policja nie ma prawa zatrzymać jadącego samochodu. Mogą ukarać tylko przy okazji zatrzymania z innego powodu.
Poza tym w Berlinie nie ma żadnych winiet. Wydanie naklejki kosztuje 5
I jeszcze jedno - zaczął by się wzorować na Berlinie zaczynając od jakości dróg i komunikacji publicznej,
Tylko po co ten kit wciskany ze smogiem? Irytujące.
Poza tym i tak najwiecej stoi sie na ulicach wcale nie w scislym centrum... wiec chyba dlatego bajke o smogu dorabiają.
Był juz Smok Wawelski, teraz bedzie Wawelski Smog.
Tylko dlaczego takie zachęty prawie zawsze opierają się na "karze" - podatku, dodatkowej opłacie, itp. Wydaje mi się, że pomysł zostałby odebrany dużo lepiej a jego efektywność nie spadłaby istotnie, gdyby np. ci, którzy nie wykupują winiety dostali zniżkę na komunikację miejską albo ci, którzy ją kupują ale ich samochody emitują mało spalin dostali w zamian jakąś zniżkę na abonament strefy, itp. Inaczej trudno się dziwić takim głosom jak ten
Co za idioci wymyślają takie rzeczy...
To może mnie tylko skłonić do wyniesienia się do Warszawy jeszcze przed końcem studiów... Tam opłaty mają być tylko za wjazd do ścisłego centrum, a poza nim powstają na przykład bardzo wygodne dla kierowców parkingi park&ride -
Póki co to jakość usług krakowskiego MPK zachęciła mnie do częstszego korzystania z własnego auta.