Sołtysowa zagłodziła psa - czy uda się uratować żywe zwłoki?
Pomimo środka nocy, chwilę przed godziną 3:00, odebraliśmy od byłej (pfu) sołtys wsi Krzyżowa Agnieszki S., skrajnie zaniedbanego, zagłodzonego i „wysuszonego” do granic możliwości psa. Zwierze praktycznie nie przejawia oznak życia.
runnerrunner z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 125
Komentarze (125)
najlepsze
Właścicielka wpływowa pisiura... Nie ma na nią mocnych, policja właściwie olewa temat, jedynie tyle że zabrali go z oczu ludziom i pewnie umrze w ukryciu. Aktywiści nie dostają prawa, żeby zabrać tego psa. A pies po prostu jest olewany, nawet nie wiadomo po co tej ku*wie ten pies potrzebny.
https://www.facebook.com/TOZSzczecin/photos/pcb.4020199074740462/4020198748073828/
A za tydzień "o jeju, jak mi przykro, piesek umarł ze starości" przy czym starość = udar cieplny.
Oczywiście najlepiej, byłoby ją też zagłodzić, ale obrońcy praw człowieka nie pozwolą.