Nic nie mam do tego co geje robią sobie w swoich prywatnych domach ale nie muszą się tak wszędzie z tym afiszować. Oni chyba zdają sobie sprawę z tego że nie każdy chce oglądać jak liżą się dwa pedały... niektórych to po prostu odraża.
Dyskusja rozrosła się z komentowania wypowiedzi księdza do komentowania całego zagadnienia homoseksualizmu. Ja najpierw odniosę się do wypowiedzi księdza.
Przede wszystkim używanie wulgarnych i obraźliwych określeń nie przystoi osobie duchownej i w ogóle żadnemu dobrze wychowanemu człowiekowi. Jeśli chodzi o wymienione przez ks. Trytka prawo naturalne, to życie w celibacie jako świadoma rezygnacja z własnej seksualności też od owego prawa odbiega. Palenie na stosach nie ma nic wspólnego z idałami chrześcijańskimi, także mówiąc takie rzeczy ks. Trytek skompromitował sam siebie jako przedstawiciela tej religii, chociaż surowość (jak zaobserwowałem) jest powszechna wśród tradycjonalistów katolickich.
Odnosząc się do kwestii homoseksualizmu zacznę od napisania, że moim zdaniem bardzo źle robią te osoby które odtrącają znajomych lub krewnych gdy ci drudzy odkrywają w sobie skłonności homoseksualne. Najgorzej zaś robią rodzice, którzy wyrzucają z domu swoje dzieci dowiedziawszy się, że są one homoseksualistami. Dlaczego tak uważam? Ponieważ osoby odtrącone przez heteroseksualnych bliskich ze względu na swoją orientację często szukając "swoich" trafiają do dużych środowisk homoseksualnych gdzie przekazywany jest zupełnie inny system wartości. Ci młodzi ludzie uczą się zamiłowania do hedonistycznego trybu życia, negowania wszystkich tradycyjnych wartości, mówi się im że posiadanie wielu partnerów seksualnych i seks bez miłości są zupełnie w porządku i normalne. W ten sposób tworzy się front sprzeczności, a co za tym idzie konfliktu, między dwoma systemami wartości, między tradycyjną obyczajowością, a negującymi tą obyczajowość homoseksualistami. Osobiście miałem okazję prowadzić dyskusje z dwoma lub trzema "wojującymi" gejami i byli to ludzie okropnie bezczelni i chamscy - nie szanowali nikogo a ich działania w dużej mierze warunkowała chęć dokopania heteroseksualistom. Ta chęć odwetu i negowanie obyczajowości oraz kultury mają bardzo złe konsekwencje na zachodzie. Pewnie większość osób słyszała o absurdalnej sytuacji w Szkocji albo Irlandii gdzie to zabroniono używać bodajże w szpitalach słów "mama" i "tata" bo uznano to za przejaw dyskryminacji wobec homoseksualistów (zamiast tego nakazano używać zwrotów "rodzic 1' i "rodzic 2"). Pojawiają się też obecnie głosy uznania homofobii za chorobę psychiczną - jest to bardzo niebezpieczna tendencja która w zamierzeniu prowadzi do ucięcia wszelkiej krytyki (bo już obecnie każdą formę krytyki homoseksualiści potrafią nazwać homofobią) wobec środowisk homoseksualnych które są przecież określoną grupą ideologiczną. Uważam, że każdy kto dowie się że ktoś z jego otoczenia jest homoseksualistą nie powinien tej osoby odrzucać, ale przyczynić się jak może aby ta osoba wyrosła na człowieka potrafiącego szczerze kochać (czyli być oddanym i wiernym), mądrego, kulturalnego i szanującego innych.
Ludzie, którzy podzielacie poglądy tego pana z filmu, proszę was, wyjedźcie do Londynu, Irlandii, albo chociaż do Pragi, zobaczcie trochę świata, może zrozumiecie, że ludzie są naprawdę różni, mają różne wyznania, albo ich brak, różne orientacje seksualne, różne światopoglądy i rozmiary buta. Żaden światopogląd, niezależnie czy katolicki, ateistyczny, demokratyczny czy komunistyczny, nie jest z założenia właściwy, słuszny ani lepszy. Wszystkie są relatywne i wymyślone przez człowieka. Każdy ma prawo do swojego i
Zawsze jak widze pederastę, to mam przed oczami jak daje się jechać w kakao... A niech sobie będą zboczeńcy, ale czy muszą się tak z tym obnosić? Dla 99% społeczeństwa jest to po prostu niesmaczne...
Ogólnie jestem tolerancyjny dla homoseksualistów, ale faktycznie męczy to całe wiecowanie i gadanie o tolerancji - powoli przekraczają granice zdrowego rozsądku, jak np. feministki.
Komentarze (338)
najlepsze
Nie dotyczy homoseksualistów, innowierców, ateistów.
i wszystko w tym temacie. To nie jest ksiądz.
Ks. Trytek prowadzący pochód Narodowego Odrodzenia Polski.
I wszystko jasne. Co z tego że kapłan?
Przede wszystkim używanie wulgarnych i obraźliwych określeń nie przystoi osobie duchownej i w ogóle żadnemu dobrze wychowanemu człowiekowi. Jeśli chodzi o wymienione przez ks. Trytka prawo naturalne, to życie w celibacie jako świadoma rezygnacja z własnej seksualności też od owego prawa odbiega. Palenie na stosach nie ma nic wspólnego z idałami chrześcijańskimi, także mówiąc takie rzeczy ks. Trytek skompromitował sam siebie jako przedstawiciela tej religii, chociaż surowość (jak zaobserwowałem) jest powszechna wśród tradycjonalistów katolickich.
Odnosząc się do kwestii homoseksualizmu zacznę od napisania, że moim zdaniem bardzo źle robią te osoby które odtrącają znajomych lub krewnych gdy ci drudzy odkrywają w sobie skłonności homoseksualne. Najgorzej zaś robią rodzice, którzy wyrzucają z domu swoje dzieci dowiedziawszy się, że są one homoseksualistami. Dlaczego tak uważam? Ponieważ osoby odtrącone przez heteroseksualnych bliskich ze względu na swoją orientację często szukając "swoich" trafiają do dużych środowisk homoseksualnych gdzie przekazywany jest zupełnie inny system wartości. Ci młodzi ludzie uczą się zamiłowania do hedonistycznego trybu życia, negowania wszystkich tradycyjnych wartości, mówi się im że posiadanie wielu partnerów seksualnych i seks bez miłości są zupełnie w porządku i normalne. W ten sposób tworzy się front sprzeczności, a co za tym idzie konfliktu, między dwoma systemami wartości, między tradycyjną obyczajowością, a negującymi tą obyczajowość homoseksualistami. Osobiście miałem okazję prowadzić dyskusje z dwoma lub trzema "wojującymi" gejami i byli to ludzie okropnie bezczelni i chamscy - nie szanowali nikogo a ich działania w dużej mierze warunkowała chęć dokopania heteroseksualistom. Ta chęć odwetu i negowanie obyczajowości oraz kultury mają bardzo złe konsekwencje na zachodzie. Pewnie większość osób słyszała o absurdalnej sytuacji w Szkocji albo Irlandii gdzie to zabroniono używać bodajże w szpitalach słów "mama" i "tata" bo uznano to za przejaw dyskryminacji wobec homoseksualistów (zamiast tego nakazano używać zwrotów "rodzic 1' i "rodzic 2"). Pojawiają się też obecnie głosy uznania homofobii za chorobę psychiczną - jest to bardzo niebezpieczna tendencja która w zamierzeniu prowadzi do ucięcia wszelkiej krytyki (bo już obecnie każdą formę krytyki homoseksualiści potrafią nazwać homofobią) wobec środowisk homoseksualnych które są przecież określoną grupą ideologiczną. Uważam, że każdy kto dowie się że ktoś z jego otoczenia jest homoseksualistą nie powinien tej osoby odrzucać, ale przyczynić się jak może aby ta osoba wyrosła na człowieka potrafiącego szczerze kochać (czyli być oddanym i wiernym), mądrego, kulturalnego i szanującego innych.
Uważam,
Co wcale nie znaczy że niepotrzebnie, ja daje +
" W październiku 1999 wstąpił do Filozoficzno-Teologicznego Instytutu pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Zaitzkofen w Bawarii."
Miał blisko do Rydzyka:
Tam
" W październiku 1999 wstąpił do Filozoficzno-Teologicznego Instytutu pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Zaitzkofen w Bawarii."
Komentarz usunięty przez moderatora
http://img293.imageshack.us/img293/8011/wwwniepokornyorg3zi3.jpg
http://wgrajfoto.pl/pokaz/img0508/1189198730080da1a.jpg
Ogólnie jestem tolerancyjny dla homoseksualistów, ale faktycznie męczy to całe wiecowanie i gadanie o tolerancji - powoli przekraczają granice zdrowego rozsądku, jak np. feministki.
- rejestrowane związki homoseksualistów - tak
- adopcja dzieci przez nich - nie
-