@JakubWedrowycz Potrafią też biegać bez głowy. Prosięta kastruje się na żywca, knura wcale nie tak łatwo zatłuc, skubanie i wypatroszanie drobiu wiąże się z okrótnym smrodem.
To co dziś wydaje się szokiem kiedyś było normalnym elementem życia na wsi. A zaznaczę, że mieszkałem w mieście ale i AK większość wakacji na wsi. I to nie koniecznie u dziadków.
U siostry mojego dziadka (wspaniali dziadkowie swoją drogą, bardzo mi ich brakuje, odeszli parę
Może to Kaziu czeka na kaczki: 'Chłop miał 200 kur i ani jednego koguta. Poszedł do sąsiada, kupić tak ze trzy na początek. A sąsiad na to: - Ale po co trzy? Słuchaj stary - ja ci sprzedam Kazia. Kazio to jest taki kogut, że ci te wszystkie 200 kur spoko obsłuży. OK, po trzeciej wódce dobili targu, chłop wrócił z Kaziem do gospodarstwa, wypuścił go z klatki i mówi: - Słuchaj
#!$%@? potrafią, ja kiedyś z ojcem wykopałem mały staw w zagrodzie dla drobiu, bo oprócz kur mieliśmy też kaczki i gęsi, i trzeba było zakopać, bo po 1 dniu utopiło sie jakieś 17 kur.
Byl taki kawwl o kogucie co wszystko ruchal , jak lezal martwy to okazalo sie ze sciemnial bo polowal na gawrony czy jakos tak. Temu moze tez ktos spierdaczyl okazje
To znalezisko obrazuje dzisiejszy poziom Wykopu. Kilka sekund gównonagrania i na postawie tego twierdzenie, że kury potrafią pływać. Tymczasem prawda jest taka, że kogut ten nie znalazł się w wodzie dla przyjemności i nie jest to dla niego naturalne środowisko. Kurom i kogutom trudno jest wydostać się z wody, bo ich pióra szybko namiękają, w przeciwieństwie do piór ptaków wodnych takich jak kaczki. Dlatego kura łatwo może utonąć gdy wpadnie do zbiornika
Komentarze (89)
najlepsze
Wykopowicze dowiadują się, że kury potrafią pływać.
Mam wrażenie, że moje dzieciństwo wypełniało coś znacznie lepszego niż internet, social media i gry.
Potrafią też biegać bez głowy. Prosięta kastruje się na żywca, knura wcale nie tak łatwo zatłuc, skubanie i wypatroszanie drobiu wiąże się z okrótnym smrodem.
To co dziś wydaje się szokiem kiedyś było normalnym elementem życia na wsi. A zaznaczę, że mieszkałem w mieście ale i AK większość wakacji na wsi. I to nie koniecznie u dziadków.
U siostry mojego dziadka (wspaniali dziadkowie swoją drogą, bardzo mi ich brakuje, odeszli parę
- A gdzie tam, kurze do pasa sięga.
'Chłop miał 200 kur i ani jednego koguta. Poszedł do sąsiada, kupić tak ze trzy na początek.
A sąsiad na to:
- Ale po co trzy? Słuchaj stary - ja ci sprzedam Kazia. Kazio to jest taki kogut, że ci te wszystkie 200 kur spoko obsłuży.
OK, po trzeciej wódce dobili targu, chłop wrócił z Kaziem do gospodarstwa, wypuścił go z klatki i mówi:
- Słuchaj
Komentarz usunięty przez moderatora
Gary move out
#!$%@?, wskoczył by mi do tego...
Kilka sekund gównonagrania i na postawie tego twierdzenie, że kury potrafią pływać.
Tymczasem prawda jest taka, że kogut ten nie znalazł się w wodzie dla przyjemności i nie jest to dla niego naturalne środowisko. Kurom i kogutom trudno jest wydostać się z wody, bo ich pióra szybko namiękają, w przeciwieństwie do piór ptaków wodnych takich jak kaczki. Dlatego kura łatwo może utonąć gdy wpadnie do zbiornika