A teraz trochę logiki. Pytanie do antymaseczkowców.
Czy maseczki powodują choć nieco mniejszy (w przypadku masek prof. znacznie mniejszy) efekt "plucia" na innych? Czy jeśli tak (a naprawdę trzeba mieć sieczkę aby w pełni świadomie odpowiedzieć że nie powodują nawet 10% mniejszego "plucia" na innych) nie należy stosować środka który nawet w małym stopniu ogranicza to zjawisko bo "wolność ograniczajo"
Antymaseczkowi autyści wydają się działać w formacie 0-1 abo działa na 100% abo nie warto stosować. Otóż w medycynie właściwie nic nie działa na 100% a 30-40% skuteczność ocenia się jako dobrą.
Co by było gdyby wszyscy solidarnie nosili te maseczki (oprócz tych, którzy naprawdę naprawdę nie mogą)? Tak wiecie solidarnie, nawet jak nam to nie pasuję, z szacunku do innych? Oczywiście w prawidłowy sposób i z zachowaniem zasad higieny (nie noszenie jednej, nie pranej maseczki miesiącami)? I dodatkowo trzymali się zakazów zgromadzeń, dbali o dezynfekcje, trzymali dystans i stosowali samodyscyplinę w tych trudnych czasach. wiecie podstawowe, proste do zrealizwoania rzeczy.
@HeavyFuel Nawet nie odróżniasz pozytywnych testów od zachorowań. Taka jest twoja wiedza. Ponadto wyjątkową ignorancją wykazuje się ten, kto wyobraża sobie, że koronawirusa Sars-Cov-2 da się zatrzymać, da się go wyeliminować z obiegu jakimiś ludzkimi działaniami. Od samego początku wszyscy wirusolodzy mówili, że oczywiście tego się nie da zrobić i wirus rozejdzie się na 90 procent społeczeństwa, natomiast chodziło o "wypłaszczenie krzywej", czyli spowolnienie rozprzestrzeniania się. Co do nakładania ludziom "pieluch"
Nawet nie odróżniasz pozytywnych testów od zachorowań. Taka jest twoja wiedza. Ponadto wyjątkową ignorancją wykazuje się ten, kto wyobraża sobie, że koronawirusa Sars-Cov-2 da się zatrzymać, da się go wyeliminować z obiegu jakimiś ludzkimi działaniami.
A gdzie ja napisałem o jakichś statystykach, o zachorowaniach, chyba odpowiadasz nie na mój wpis? A może jesteś w stanie powiedzieć jakie by były zachorowania gdyby ludzie w przestrzeni publicznej nie nosili w ogóle maseczek, wtorkowe wyniki z dużego lotka też
@kaaban: Jest to bardzo prosta analogia i tylko osoba zlosliwa nie zauwaza powiazania. Mianowicie nielegalny nakaz czegokolwiek dodatkowo egzekwowany sila nasuwa skojarzenia wszelakie m.in. z obozem w ktorym nadzorcy narzucaja reszcie swoje wytyczne.
Komentarze (65)
najlepsze
Czy maseczki powodują choć nieco mniejszy (w przypadku masek prof. znacznie mniejszy) efekt "plucia" na innych?
Czy jeśli tak (a naprawdę trzeba mieć sieczkę aby w pełni świadomie odpowiedzieć że nie powodują nawet 10% mniejszego "plucia" na innych) nie należy stosować środka który nawet w małym stopniu ogranicza to zjawisko bo "wolność ograniczajo"
Antymaseczkowi autyści wydają się działać w formacie 0-1 abo działa na 100% abo nie warto stosować. Otóż w medycynie właściwie nic nie działa na 100% a 30-40% skuteczność ocenia się jako dobrą.
Czy naprawdę trzeba mieć w głowie sieczkę żeby to zrozumieć?
Najwyraźniej większość ludzi nie chce twoich standardów więc sam #!$%@? albo zamknij mordę.
Teoretycznie opcje by były dwie
lub
Nawet nie odróżniasz pozytywnych testów od zachorowań. Taka jest twoja wiedza. Ponadto wyjątkową ignorancją wykazuje się ten, kto wyobraża sobie, że koronawirusa Sars-Cov-2 da się zatrzymać, da się go wyeliminować z obiegu jakimiś ludzkimi działaniami. Od samego początku wszyscy wirusolodzy mówili, że oczywiście tego się nie da zrobić i wirus rozejdzie się na 90 procent społeczeństwa, natomiast chodziło o "wypłaszczenie krzywej", czyli spowolnienie rozprzestrzeniania się.
Co do nakładania ludziom "pieluch"
A gdzie ja napisałem o jakichś statystykach, o zachorowaniach, chyba odpowiadasz nie na mój wpis? A może jesteś w stanie powiedzieć jakie by były zachorowania gdyby ludzie w przestrzeni publicznej nie nosili w ogóle maseczek, wtorkowe wyniki z dużego lotka też
( ͡° ͜ʖ ͡°)
źródło: comment_1614463508zhUm7FRQWGVAwqUrZoFxth.jpg
Pobierz