Wyjdzie taki bez komórki i spędzi dzień w wielkim stresie i oczekiwaniu, bo przecież tyle ludzi nie może się z nim skontaktować. Zdziwi się, kiedy po powrocie zorientuje się, że jedyny sms jest od BMW w Orange.
Trzeba być naprawdę roztargnionym, by o tym zapomnieć...
Ja sobie zawsze kładę na jedną kupkę w określonym miejscu wszystkie rzeczy, które muszę wziąć ze sobą przed wyjściem - telefon, portfel, zegarek, klucze (chociaż o nich, mieszkając samemu, nie da się zapomnieć wychodząc od siebie - jakoś trzeba drzwi zamknąć)... i nie mam takich sytuacji. Kilka razy zdarzyło się tylko, że zapomniałem, będąc u kogoś, wziąć zegarka. Wychodząc od siebie - nigdy, zawsze
@wielgi88: dokładnie :). Jeżeli jestem zamyślony w trakcie zamykania, to po wyjściu z bloku zawsze mam wątpliwości, czy je zamknąłem na klucz, mimo że robię to odruchowo i praktycznie nie ma takiej możliwości...
Komentarze (5)
najlepsze
Ja sobie zawsze kładę na jedną kupkę w określonym miejscu wszystkie rzeczy, które muszę wziąć ze sobą przed wyjściem - telefon, portfel, zegarek, klucze (chociaż o nich, mieszkając samemu, nie da się zapomnieć wychodząc od siebie - jakoś trzeba drzwi zamknąć)... i nie mam takich sytuacji. Kilka razy zdarzyło się tylko, że zapomniałem, będąc u kogoś, wziąć zegarka. Wychodząc od siebie - nigdy, zawsze