Nie napiszę nic nowego lub odkrywczego. Pomimo tego myślę że ma to jakąś wartość.
Zastanawia mnie problem praw LGBT który dzieli Polskę i kraje Unii Europejskiej. Myślę że wynika on z totalnego niezrozumienia historii.
Dla krajów Unii jest to drażliwy i niepokojący fakt, pogwałcenie wolności obywatelskich. Naruszanie praw obywatelskich z powodu orientacji seksualnej budzi w nich odrazę i kojarzy się im jako naruszenie fundamentalnej wolności. I mają do tego absolutne prawo. Wszak dopiero w 1967 roku w Wielkiej Brytanii zniesiono penalizację z powodu homoseksualizmu, a przeszłość była naznaczona prześladowaniami i szykanami dla tych ludzi.( https://wyborcza.pl/1,76842,81...). Jeszcze gorzej wyglądała sytuacja homoseksualistów w Hiszpanii gdzie dopiero koniec dyktatury Franco ...https://pl.wikipedia.org/wiki/...). Mógłbym dopisać wątki o sytuacji prawnej homoseksualizmu w Niemczech, Włoszech itp. ale uważam że już te dwa przykłady obrazują traumy krajów Europy Zachodniej w stosunku do szykan i prześladowań które w nich wytworzyły traumę z tego powodu.
W Polsce NIGDY (poza okresem porozbiorowym, kiedy odziedziczyliśmy pewne prawa zaborców) nie było ustaw penalizujących homoseksualizm/ W 1948 polscy komuniści (sic) zalegalizowali, w pewien sposób, kontakty homoseksualne jako dozwoloną prawem praktykę.Jedynie w latach 1984-86 rządzący Polską przeprowadzili akcję SB mającą na celu stworzenie akt osobowych osób homoseksualnych (tutaj bez linka ale z sugestią że dużo może wiedzieć o tym Towarzysz Czarzasty).
Tak więc podsumowując problemem jest niezrozumienie dwóch stron, że dyskutują o tej samej sprawie ale myślą tylko swoimi kategoriami. Polacy nie rozumieją traumy Zachodniej części Europy, a oni nie rozumieją takiego mało dogmatycznego podejścia Polski.
Czas aby sobie wytłumaczyć ze zachodni partnerzy nie mają zamiaru nas "upokorzyć", a my nie "prześladujemy" mniejszości homoseksualnej.
Komentarze (9)
najlepsze
A w PL tego zupełnie nie czujemy, bo to my byliśmy w sytuacji tych wykorzystywanych.
Niestety obecnie nauka historii nie jest w modzie, więc i szanse na dyskusje o doświadczeniu historycznym różnych krajów maleją.
No #!$%@? nie ma opcji. Życie dla nich, u nas w kraju to jak zesłanka na Syberię.
Cywilizacja idzie do przodu.