Przed wczorajszymi demonstracjami w portalu Onet ukazał się wywiad z liderem skrajnie prawicowej Falangi Bartoszem Bekierem. W rozmowie z Onetem Bekier opowiadał, że środowiska narodowe mobilizują w Warszawie duże siły, co ma związek z protestami zwolenników aborcji.– Będzie więcej ludzi, więc policji będzie trudniej to kontrolować, co sprzyja nieprzewidywalnym zdarzeniom. Jeśli po którejkolwiek ze stron pojawią się prowokatorzy, to niewykluczone, że dojdzie do walk na większą skalę.
Jak wiemy tak się właśnie stało. Na pewno nie przyjechało zapowiadane przez Bekiera 10 tysięcy narodowców, zamiast nich było kilkudziesięciu z bojówki Legii Warszawa, jednak całkiem dobrze zorganizowanych i przeszkolonych. Pytanie kto ich tak zorganizował i wyszkolił i kto zorganizował wczorajsze ataki. Kto na tym zyskał? Mówi się na nich bojówki Kaczyńskiego, ale jest ktoś komu jeszcze bardziej zależy na tym żeby te protesty się nie powiodły. Ich sukces pokaże ze wyjście ludzi na ulice może zmieniać rządy. To będzie wspaniały przykład i zachęta dla Białorusi. A jak na Białorusi demonstracjami uda się obalić rządy to na pewno nie pozostanie to bez echa w Rosji.
A teraz popatrzmy kim jest Bartosz Beker. Przede wszystkim typem współpracującym w przeszłości z prokremlowską partią Zmiana. Bartosz Beker to w partii Zmiana zastępca kierownika partii, a także lider organizacji faszystowskiej "Falanga", która wspiera Putina, Asada, separatystów z Donbasu ito. W 2014 roku na przykład B. Berker spotykał się na Donbasie z jednym z liderów prokremlowskich separatystów D. Puszilinym.
Lider partii Zmiana Mateusz Piskorski w maju 2016 został zatrzymany przez funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Przedstawiono mu zarzuty szpiegostwa na rzecz rosyjskiego oraz chińskiego wywiadu cywilnego, w tym poprzez udział w spotkaniach operacyjnych z osobami kontaktowymi i przyjmowanie zadań operacyjnych celem propagowania rosyjskich interesów, za co miał otrzymywać wynagrodzenie.
Zapach onucy jest więc intensywny. Rosyjskie służby znane są z finansowania ekstremistów i prowokowania aktów przemocy w różnych częściach świata. nie sądzę żeby w Polsce działali inaczej. Większość z tych kibolskich zadymiarzy mogła nawet nie wiedzieć, że są wykorzystywani w prowokacji organizowanej przez kogoś innego, tak to się zwykle przeprowadza. Myślę, że wątek wart sprawdzenia.
https://wiadomosci.onet.pl/tyl...
Komentarze (172)
najlepsze
Głównym ich celem jest odzyskanie Carogrodu (Konstantynopola), jednak by to osiągnąć muszą osłabić zarówno kraje protestanckie ( co im się już udało w dużym stopniu) jak i katolicie.
Z drugiej strony PiSowcy jawnie