Może przywiózł ją z lasu, wrzucił do wody, zrobił zdjęcie jak płynie i wpakował z powrotem na motorówkę? :D Tak w ogóle, to ciekawe skąd sie tam wzięła.
Udany połów, nie ma co, ciekawe jakiej przynęty gość używa, bo na robaki to chyba sarny nie biorą...przynajmniej ja nigdy nie złapałem, no ale może kiepski wędkarz ze mnie :D
Komentarze (34)
najlepsze
Przez długi czas nic nie jadł, więc trochę schudł.
Nie? No właśnie. Mamuty nie mają kłów!
W "wielkiej chętce" Keseya taka uratowana sarenka zwiała ze statku i popłynęła z powrotem na otwarte morze ;P