Chciał pomóc policjantom. Dostał gazem "za gówniarza"
W czwartek ma rozpocząć się proces byłego już policjanta, oskarżonego o przekroczenie uprawnień. Dominik P. potraktował gazem pracownika PGE, bo był przekonany, że mężczyzna nazwał go „gówniarzem”.
ptakdodo z- #
- #
- #
- #
- 30
Komentarze (30)
najlepsze
Przynajmniej happy end, jednego wywalili, drugą zdegradowali
@Jednorybek: najwidoczniej poszkodowany miał plecy.
@uknot:
Los, los... Sam się pokarał, swoją głupotą.
Zawsze zostaje możliwość napisania i złożenia projektu policji obywatelskiej (tak, wiem, w Polsce może się to nazewnictwo źle kojarzyć) wyposażonej w kamerki, finansowanej z dobrowolnych składek.
Zawsze to jakaś oddzielna forma "bezpieczeństwa publicznego", przy okazji stwarzająca miejsce na formacje prywatne i w ewentualności stojąca w kontrze do służby publicznej finansowanej przez władzę.
Oczywiście kamerki są kryterium podstawowym, niejako wymuszającym lepsze wyposażenie służb publicznych.
Zwolennicy dwóch największych sił politycznych w Polsce
Z akt sprawy wynika również, że Dominik P. opisał całą sytuację dyżurnemu. Tłumaczył, że użył gazu, ponieważ zatrzymany nazwał go „gówniarzem” i „zwyzywał polską Policję, która do niczego się nie nadaje”. Czuł się też znieważony, bo mężczyzna przeszedł z nim „na ty”. Przyznał też, że gaz „zdziałał cuda”.
Z tego co rozumiem, była to rozmowa telefoniczna, a wszystkie rozmowy z dyżurnym są nagrywane. Niezły tytan intelektu.
Stracił pracę, aha, dorwałbym w cywilu potem z gazem na niedźwiedzie to by psina wyła.