Miałem kiedyś żonę i dzieci ( zostały dzieci i jest to dobry deal) Żona postanowiła że kupi psa, i jak postanowiła tak zrobiła.Pies jak podrósł to z żoną i dzieciakami robił to co te pandy z tę sprzątającą, i wiecznie był problem dlaczego pies tylko mnie słucha i tylko mnie wita jak przychodzę do domu. I nie chodzi mi o to że jestem taki zajebisty w wychowaniu psów,bo kompletnie się na tym
@bohors: po pierwsze, ta kobieta robi tak specjalnie, by dzieci w zoo mialy radosc ogladajac figlarne pandy. Jakby chciala posprzatac liscie, to by pandy zamknela w tym pawiloniku obok wysprzatala, a potem przegonila je na wysparzetany wybieg i pozamiatala drugie pomieszczenie. To jest zwykly pokaz, a nie sprzatanie. Po drugie, psy wyczuwaja kto w domu jest przewodnikiem stada - jesli pies pomysli w mlodosci, ze ty masz tam najwiecej do powiedzenia,
Komentarze (88)
najlepsze
-Sprząta liście...
-Nie pytam co robiliśmy, tylko co robi opiekun!
Jakby chciala posprzatac liscie, to by pandy zamknela w tym pawiloniku obok wysprzatala, a potem przegonila je na wysparzetany wybieg i pozamiatala drugie pomieszczenie. To jest zwykly pokaz, a nie sprzatanie.
Po drugie, psy wyczuwaja kto w domu jest przewodnikiem stada - jesli pies pomysli w mlodosci, ze ty masz tam najwiecej do powiedzenia,