Zawsze jak słyszałem reklamę tych zawodów w radiu, to zastanawiałem się, jak można w ogóle organizować zawody w tak prostej grze. A jak usłyszałem o jakimś finale w Kanadzie, to parsknąłem śmiechem. Zupełnie jakby można było mówić o jakiejś randze takich zawodów. Co następne? Międzynarodowe zawody w kółko i krzyżyk? Te pseudo-zawody to zwyczajny happening reklamowy.
@Chudy_: zgadza się - w Polsce. Ale (co dziwne) w Kanadzie całkiem sporo ludzi przychodzi na te zawody, są transmitowane na ESPN, a nagroda, którą chłopak może wygrać to ok. 10 000 zł.
Komentarze (2)
najlepsze