Klapa narodowego programu zdrowej prokreacji
Na program, który zastąpił finansowanie in vitro, poszły dziesiątki milionów. Ciąż doczekali się nieliczni - 46 mln zł wydanych do końca 2019 r. i 294 ciąże. Dla porównania zamknięty przez PiS program in vitro - 244 mln zł i 22,2 tys. urodzonych dzieci.
Sondokan z- #
- #
- 245
Komentarze (245)
najlepsze
Gazeta - Nie czytasz,
TVN - Nie oglądasz,
PO - Nie głosujesz
PiS - Nie myślisz
¯\_(ツ)_/¯
Brak ciąż to świetna cena za brak zamrażanych zarodków XD
Komentarz usunięty przez moderatora
Z drugiej strony 500+ idzie na każde dziecko a nie na te powstałe w wyniku powstania programu, więc mówienie że jest tańsze mocno mija się z prawdą. Mniej-więcej kilkaset razy. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Prawda jest taka, że dobry lekarz prowadzący zanim w ogóle pomysli o in vitro, to cała te "naprotechnologie" zastosuje. Jest dużo prawdy w tym, że on vitro teraz często wchodzi prawie bez leczenia, ale to w dużej mierze przez to,
Są natomiast takie sytuacje i schorzenia, gdzie szanse na zajście w ciążę naturalnie są skrajnie niskie - np bardzo złe parametry nasienia - tutaj choćby leczenie trwało latami, może nie przynieść rezultatów. A in vitro
Łączny koszt: 46 milionów złotych / 297 ciąż = 154 tysiące złotych na ciążę.
Nawet przyjmując że te 5% to zasługa programu, to 5% to bardzo kiepski wynik.
154 tysiące, to koszt 3-6 pełnych procedur in vitro (zależy od wielu czynników, ilości prób, lokalizacji itd.). Przy skuteczności ~50% wychodzi że zapłodnienie pozaustrojowe jest minimum 2x tańsze.
Ciąża z in vitro w programie, kosztowała około 10.000 zł.