tl;dr - koleś sprzedaje bilety... babka nie odpisuje na ofertę a mecz był wieczorem tego dnia.. rozmyśliła, się bo mąż jej powiedział że zahulała. Zatem koleś stworzył nowe konto i powiedział, że jej że jest w stanie zapłacić jej 1000$ za ten bilet, tamta się zgodziła ale chciała nie mniej niz 1100$. o dwunastej koleżka pojechał sprzedać jej ten bilet za 600 i doliczył sobie jeszcze 20$ za trasę.Kobieta mając już bilety
Nie działa na allegro bo nie widać nazw kupujących i jak ktoś napisze do kogoś o odkupienie to może być podejrzane (bo skąd wie do kogo napisać skoro nie widać nicków?)
powie ktoś wreszcie jaki był wynik tego meczu?! I proszę nie pisać mi, że gościu w końcu kupił te bilety za 600 a babka była 1600 do przodu bo to już wiem
@kaifasz: to juz dawno ustalone. Teraz sie kłócimy ikto płacił na benzynę: ten filantrop co oddał bilety + 400, czy ta baba co sprzedała frajerowi bilety za 1000.
Hstoria zabawna i niezle sie usmialem czytajac ją, ale to nic przy komentarzach pod wykopem ;) nie wiedzialem ze przeczytanie tej krotkiej i sprytnej anegdotki sprawi tyle problemu wykopowiczom, shame on you! ;]
Komentarze (156)
najlepsze
a pieeeeeees?
Komentarz usunięty przez moderatora
Mysle, ze wiele osob widzac potencjalna okazje zarobku kilku ladnych stow nie bedzie sie nad tym zastanawialo.
no tak, bo tu sama elyta intelektualistów siedzi, a co do czego to nie potrafi dojść kto komu bilety opychał ;-)