Potwierdzam, psychodeliki świetnie leczą depresje, sprawdziłem na sobie, swego czasu można było nabyć miprocynę (4-ho-mipt, analog psylocyny) na naszym rynku (już nie można, wpisana do listy substancji zakazanych). By nie rozwlekać, miałem depresję, #!$%@?łem przez to gówno rok na studiach, w najgorszym momencie nie miałem dnia bez myśli samobójczych. Wystarczyło kilka solidnych tripów i po depresji nie ma śladu. Inna kwestia, że to czego doświadczysz pod wpływem tripu może trochę Ci zaburzyć
@well_being: słyszałem, że DMT i Ayahuasca, która zawiera DMT i inhibitor MAO nie wywołuje tolerancji ale nie wyobrażam sobie "ćpania" DMT, tym bardziej w formie Ayahuasci... tripy na psychodelikach są zbyt meczące by to brać w ciągu.
@sayrel: Z tym na krawędzi to przesadziłem, bardziej chodziło mi o to gdy nic innego nie pomaga. Co do uzależnienia mogę mówić tylko za siebie, w pewnym momencie zacząłem odczuwać niechęć na samą myśl o tripowaniu więc u mnie się to samo uregulowało. Wiadomo z psychodelikami nie ma żartów, set and settting są bardzo ważne.
Leczyłem się psychiatrycznie przez rok, bezsenność, niska samoocena, trudności w kontakcie z ludźmi etc i leki gówno mi pomogły. Od dawna interesowałem się wszelkimi sajko i postanowiłem spróbować psylocybiny, ofc z wcześniejszym przygotowaniem. Zamówiłem grow kit, wyhodowałem i odbyłem dwa tripy na w sumie dość minimalnych dawkach. Odbyłem po prostu auto terapię, i te dwa tripy trwające po 4h dały mi więcej niż leki brane przez rok. Co z tego że potem
@dummyaccount: W tamtym okresie paliłem dość sporo heheueny,a mój plug z miasta padł - myślałem, że po prostu nwm skończył rzucać, a jeszcze w dodatku nie zapewnił żadnego bezpieczeństwa ze swoją klientelią i miał ze mną jak i też z wiele innymi ludźmi wiadomości wszystkie, bilingi etc itd - pech chciał, że jak wpadli miałem te gribki jeszcze :) Jeszcze śmieszne, że ten plug zeznawał fałszywie na temat swoich klientów,
@mechaniczny_pomidor: Dlatego mówię, że słowo klucz to autoterapia (jakby byli psychoterapeuci z pozwoleniem na psylocybine to bym sie do takowego wybrał). Po lekach typu SSRI nie przeprowadzę ze sobą wewnętrznego dialogu, SSRI raczej wyczyści z emocji i zrobi z ciebie czlowieka pustego - bez uczuć (chyba już każdy wie jak silne skutki uboczne niosą za sobą antydepresanty chemiczne). Po gribkach uczucia i emocje są wzmacnianie, a nie spłycane - nawet
W ogóle zabawne jest to jak daliśmy sobie odebrać wolność w imię bezpieczeństwa (no bo rząd zawsze odbiera wolność w imię bezpieczeństwa). Przecież wystarczy przestudiować stare przepisy kulinarne, żeby wiedzieć, że kiedyś używano grzybów, maku etc. na legalu. W sumie do dziś utrzymały się w naszej kulturze nawyki dodawania grzybów do potraw czy dania z maku. Zwłaszcza potrawy świąteczne pełne są tego typu dodatków, bo właśnie w tym okresie, kiedy wypadały przesilenia
Nie będzie u nas - natomiast pochodna heroiny jest sprzedawana w aptekach bez recepty, bardzo często bez dowodu. Nikt z tym nic nie zrobi, bo to nie jest czysta kodeina, mimo tego nikt tym prawie nie leczy kaszlu
Generalnie grzybki totalnie odmieniły moje życie na lepsze! Dzięki nim wyszedłem ze ślepego zaułka w moim życiu, gdzie nie widziałem już drogi wyjścia. Dzięki nim wyszedłem z wielu uzależnień. Prawie rok później, gdy już moje życie wyszło na prostą, jednego pięknego dnia przyszła policja i zarekwirowali grzyby. Dostałem przez to wyrok, który został zamieniony na karę więzienia, bo nie umieli się ze mną poprawnie skontaktować
Komentarze (179)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Przecież wystarczy przestudiować stare przepisy kulinarne, żeby wiedzieć, że kiedyś używano grzybów, maku etc. na legalu.
W sumie do dziś utrzymały się w naszej kulturze nawyki dodawania grzybów do potraw czy dania z maku.
Zwłaszcza potrawy świąteczne pełne są tego typu dodatków, bo właśnie w tym okresie, kiedy wypadały przesilenia
Generalnie grzybki totalnie odmieniły moje życie na lepsze! Dzięki nim wyszedłem ze ślepego zaułka w moim życiu, gdzie nie widziałem już drogi wyjścia. Dzięki nim wyszedłem z wielu uzależnień.
Prawie rok później, gdy już moje życie wyszło na prostą, jednego pięknego dnia przyszła policja i zarekwirowali grzyby. Dostałem przez to wyrok, który został zamieniony na karę więzienia, bo nie umieli się ze mną poprawnie skontaktować