Feministyczny wydźwięk to nie problem, bo sama książka go ma. Problemem jest toporne moralizatorstwo, które walczy ze światem, gdzie natężenie "izmów" istnieje jedynie w głowach rozgoryczonych aktywistek/aktywistów. W serialu bardziej mnie uwierała płytkość autorskich wątków niż ten mało subtelny przekaz.
Komentarze (3)
najlepsze