@ch1nczyk: Tak jak w Indiach. Włączasz się z podporządkowanej wciskając klakson... a po zmierzchu poza klaksonem dochodzą długie. Jest to świetne rozwiązanie bo wtedy widać i słychać że ktoś się chce włączyć. I tu jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki skrzyżowanie z drogą z pierwszeństwem staje się skrzyżowaniem dróg równorzędnych.
Kiedyś z lotniska w Bangalore odbierał mnie znajomy. Mahindrą Scorpio tak że nie był to samochód z pierwszej łapanki.
W Wietnamie podobnie, autobus ma pierwszeństwo absolutne. Potem są ciężarówki, później samochody osobowe, potem chmara motorków, potem rowery a na samym końcu piesi. Paręnaście tysięcy km w Azji nawinąłem, trochę motorami, trochę samochodem. Powiem tak: idzie się przyzwyczaić, a co gorsza idzie ten styl jazdy polubić (⌐͡■͜ʖ͡■)
Komentarze (100)
najlepsze
Kiedyś z lotniska w Bangalore odbierał mnie znajomy. Mahindrą Scorpio tak że nie był to samochód z pierwszej łapanki.
- Nie wiedziałem
Paręnaście tysięcy km w Azji nawinąłem, trochę motorami, trochę samochodem. Powiem tak: idzie się przyzwyczaić, a co gorsza idzie ten styl jazdy polubić (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■)
( ͡° ͜ʖ ͡°)
Chociaż są od Rosji chyba znacznie mniej zmotoryzowani, do tego kraj wyspiarski, gdzie znacznie większy jest stosunek transportu wodnego do drogowego.
Komentarz usunięty przez moderatora