Nic dziwnego, że Rosja blokowała dostawy polskiego mięsa, ich mięso jest znacznie wydajniejsze i dokładnie widać czym są karmione zwierzaki:/ Koszmar...
Miałam cichą nadzieję, ze to paskudny żart, że się ktoś Photoshopem bawił, że... A tu takie linki :/
Ja jestem miejskie stworzenie. Kurczaki znałam jedynie jako zamrożone bryłki a kotlety to plastry mięcha. Raz w życiu byłam na wsi. Jednego dnia karmiłam kurki i głaskałam małe owieczki. A po południu usłyszałam potworne płacz-wyjrzałam na podwórko a tam gospodarz poderżnął gardło jagnięciu i czekał aż się wykrwawi. Dostałam torsji. "Pysznego" obiadku tego dnia
Czego oczy nie widzą, tego sercu.... (czy jakoś tak). Pomyślcie lepiej o produkcji kosmetyków, futer i innych próżniackich produktów (chociażby nagłośniona nieco ostatnio sprawa kanadyjskich fok). W tych branżach zwierzęta giną w jeszcze większych męczarniach a do tego nie są to hodowlane zwierzęta...
Zgodzę się z tym, że to jest straszne, fuj i w ogóle, ale musimy coś jeść. Wszystko co jemy i jemy musi być zabite, bo padlinożercami nie jesteśmy. Gdyby
Komentarze (92)
najlepsze
Ja jestem miejskie stworzenie. Kurczaki znałam jedynie jako zamrożone bryłki a kotlety to plastry mięcha. Raz w życiu byłam na wsi. Jednego dnia karmiłam kurki i głaskałam małe owieczki. A po południu usłyszałam potworne płacz-wyjrzałam na podwórko a tam gospodarz poderżnął gardło jagnięciu i czekał aż się wykrwawi. Dostałam torsji. "Pysznego" obiadku tego dnia
Zgodzę się z tym, że to jest straszne, fuj i w ogóle, ale musimy coś jeść. Wszystko co jemy i jemy musi być zabite, bo padlinożercami nie jesteśmy. Gdyby