Czyli podsumujmy: policjant zaczyna szarpać gościa w jego prywatnym samochodzie, chociaż nie trwają wobec tego gościa żadne czynności, po czym gdy ten go nazywa bandytą, policjant ten potwierdza to swoim zachowaniem stając gościowi centymetr przed twarzą i krzycząc „co powiedziałeś”.
@h0man: Policjant zaczyna szarpać gościa, który NIE WYKONUJE jego poleceń i nie ma znaczenia że to było jego prywatne auto. Powinien się cieszyć że nie dostał paralizatorem, do czego Policjant miał prawo.
To trochę straszne, gdy osoby, które nie są w stanie funkcjonować w społeczeństwie dalej uzyskują zgodę na to, żeby świadomie niszczyć ustalone reguły i koegzystować z innymi. To właśnie przez to współczynnik przestępczości jest taki wysoki.
Jeśli chodzi o prawo. Jakim prawem takie ameby żyją? jakim prawem funkcjonują wśród nas? Kto chce żeby takie osoby, które nawet nie rozumieją co się dzieje dookoła nich żyły wśród nas?
Komentarze (658)
najlepsze
Jeśli chodzi o prawo. Jakim prawem takie ameby żyją? jakim prawem funkcjonują wśród nas? Kto chce żeby takie osoby, które nawet nie rozumieją co się dzieje dookoła nich żyły wśród nas?