Jak samodzielnie wydać książkę?
Samodzielne wydanie książki. Brzmi jak dużo pracy? Uwierz mi, jest jej zajebiście dużo. W tym wpisie powiemy sobie o wyzwaniach, z jakimi trzeba się zmierzyć, kiedy podejmie się decyzję o rezygnacji z wsparcia wydawnictwa.
Dlaczego zdecydowaliśmy się na self publishing?
Głównie dlatego, że polski rynek wydawniczy to układ pasożytniczy, w którym ogniwo najważniejsze – czyli twórca – jest planktonem, znajdującym się na końcu łańcucha pokarmowego. Może się wydawać, że autorzy znajdujący się na listach bestsellerów, nie zajmują się niczym innym jak liczeniem hajsu. Nic bardziej mylnego. Klient, płacąc kilkadziesiąt złotych półkowej ceny, tak naprawdę wspiera autora prowizją dochodzącą maksymalnie do 10%. Zazwyczaj jest to mniej. Od razu widać, że to kwota dość śmieszna, kiedy weźmie się pod uwagę wszystkie te długie godziny spędzone na pisaniu, i dopracowywaniu treści.
Drugim argumentem było to, że, całym zespołem zgodnie stwierdziliśmy, że większość rzeczy niezbędnych do powstania poradnika, czyli m.in.:
• napisanie tekstów
• wyszukanie lokacji pod zrobienie odpowiednich zdjęć, bądź dostarczenie tych już posiadanych
• przeprowadzenie sesji zdjęciowych
• przygotowanie elementów oprawy graficznej
• pozyskanie partnerów, których rzeczy pokazane będą w publikacji, jak i dodatkowych potrzebnych rzeczy do pokazania na zdjęciach
byliśmy w stanie zrobić sami i w sumie trudno byłoby przenieść te kwestie na kogoś innego bez ryzyka zawału, że coś zostanie zrobione nie tak. I jeszcze dodatkowo za to płacić poprzez oddanie części dochodu. Bez sensu.
Dodatkowym argumentem było to, że przez siedem lat działania udało się nam zebrać całkiem liczną społeczność, która od dłuższego czasu pytała, czy nie planujemy wydać tego typu publikacji.
Nie było innej rady jak wziąć byka za rogi i zmierzyć się z wyzwaniami samodzielnego wydania.
Co trzeba brać pod uwagę, kiedy myśli się o samodzielnym wydaniu książki?
Masę rzeczy. Plus założyć bufor czasowy na to, że po drodze wypadnie coś, o czym nie pomyśleliśmy.
Logistyka
Trafiliśmy kiedyś w Internecie na powiedzenie, które brzmiało: „Gdybym miał poświęcić 20 godzin na ścięcie drzewa, to 18 zajęłoby mi ostrzenie piły”. Brzmi jak bullshit? Trochę tak. Ale jeśli jest w tym coś mądrego to to, że lepiej jest się lepiej przygotować, niż robić wszystko na rympał. My, pomimo doświadczenia z pracy przy innym projekcie self-publishingowym i pomimo rozpisania całości działań na wykresie Gantta nadal nie uniknęliśmy obsuw. Jeśli więc nie chce się zasuwać po 20 godzin dziennie, by dotrzymać terminu, lepiej jest poświęcić nieco więcej czasu na logistykę. Wiele osób z branży twierdzi, ze robiąc swoją książkę po godzinach, potrzeba poświęcić rok na cały proces wydawniczy. Kiedy dysponuje się większą ilością czasu, można całość zamknąć w pół roku i u nas wyjdzie mniej więcej tyle. Choć, gdybyśmy mieli wybierać, to chętnie dorzucilibyśmy z dwa miesiące. Po kilku tygodniach brak snu zaczyna doskwierać i to mimo że człowiek zdażył się z nim oswoić i go zaakceptować ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Napisanie książki
Tutaj ramy czasowe i objętościowe mogą być naprawdę różne, w zależności, czy ma być to powieść czy poradnik. W tym konkretnym przypadku selekcja treści, pisanie, redakcja i korekta zajęły w sumie około 300 godzin.
Druk
![595839395a67594442684578_3zFYEfGtiN6suKDCtMxdIgPOsoEjNqpq.jpg](https://www.wykop.pl/cdn/c0834752/595839395a67594442684578_3zFYEfGtiN6suKDCtMxdIgPOsoEjNqpq.jpg)
Nie mniej ważny jest wybór drukarni i skontaktowanie się z nią z odpowiednim wyprzedzeniem, by mieć pewność, że wszystko zostanie zrealizowane w terminie. Co najmniej miesięczny bufor daje szansę na uniknięcie znacznych opóźnień, choć i na te trzeba być przygotowanym.
Skład
Nawet jeśli umie się w grafikę, lepiej jest oddelegować tę prace komuś, kto zna się na składaniu publikacji książkowych. To jednak dość specyficzna sprawa i osoba niezaznajomiona z tajnikami DTP może mieć problem z ogarnięciem tego tematu.
Jakie są koszty samodzielnego wydania książki?
![595839395a67594442684578_q081Ff05clth88Xa86YRgVqVdK3PvkWC.jpg](https://www.wykop.pl/cdn/c0834752/595839395a67594442684578_q081Ff05clth88Xa86YRgVqVdK3PvkWC.jpg)
W przypadku naszego projektu są one następujące:
• wynajem studia foto + sprzęt potrzebny do zrealizowania zdjęć – około 2000 zł
• korekta i redakcja – 1000 zł
• profesjonalny skład książki w wersji papierowej i pdf – 6000 – 8000 zł (dużo grafik i obrazków, w przypadku książki stricte tekstowej pewnie byłoby dużo mniej)
• koszty dodatkowe takie jak paliwo, jedzenie, etc. – około 1500 zł
• druk 1000 egzemplarzy , twarda oprawa, 256 stron, w tym sporo wysokiej rozdzielczości obrazów – 20 000 zł
Wszystkie te ceny są cenami netto, więc trzeba podoliczać sobie po 23% podatku VAT. Jedną trzecią tej kwoty udało nam się pozsyskać od sponsorów, którzy zdecydowali się ulokować w naszej książce swoje produkty.
Jak na dłoni widać, że największym i niemożliwym do pominięcia kosztem jest druk i to on zżera wszystkie inne koszty na śniadanie.
No dobra, wszystko fajnie, ale co to do cholery za książka?
![595839395a67594442684578_aM9DnQOEyoeIZGnDF53W0dXjNGF2yUIr.jpg](https://www.wykop.pl/cdn/c0834752/595839395a67594442684578_aM9DnQOEyoeIZGnDF53W0dXjNGF2yUIr.jpg)
Konkrety? Proszę bardzo! Wydajemy książkę o męskiej modzie pt.: "Męska Szafa. Instrukcja Obsługi", której motywem przewodnim jest o Kapsułowa Garderoba - czyli taka, która nie musi być duża, by dawać duże stylistyczne możliwości. Zebraliśmy w niej sporo wiedzy, jak i 60 męskich klasyków, dzięki którym jej czytelnicy będą w stanie złożyć co najmniej 100 zestawów. Wyobraźcie sobie, że przez 100 dni możecie nosić te same 60 rzeczy, ale nikt się nie zorientuje, bo zawsze wyglądają inaczej! Czy to czary? Czy to ptak? Czy to samolot? Nie, to Kapsułowa Garderoba, czyli genialny koncept, który zaoszczędził już pieniądze, wysiłek i czas ponad 350 000 użytkowników, którzy zetknęli się z tym formatem na naszym blogu. Dzięki tej pozycji kupicie tylko te ubrania, które będą uniwersalne, stylowe i które będziecie nosić z przyjemnością. Nieważne czy chodzi o zestaw na randkę, na co dzień, do pracy czy gdziekolwiek indziej. W naszej książce znajdą się konkretne, praktyczne rozwiązania, które zawsze działają. Z merytorycznych artykułów zaś dowiecie się m.in. jak łączyć kolory, jak powinny być dopasowane konkretne rzeczy oraz poznacie sposoby na to, by nie pogubić się w gąszczu różnych rozmiarówek.
![595839395a67594442684578_yPvIrmPNp9Voor6HJVB3760EB7Lx1398.jpg](https://www.wykop.pl/cdn/c0834752/595839395a67594442684578_yPvIrmPNp9Voor6HJVB3760EB7Lx1398.jpg)
![595839395a67594442684578_X2SzxjP2eoblibsLmjYc4dJkURn8QI07.jpg](https://www.wykop.pl/cdn/c0834752/595839395a67594442684578_X2SzxjP2eoblibsLmjYc4dJkURn8QI07.jpg)
By mieć stuprocentową pewność tego, że książka trafi pod strzechy potrzebujemy wsparcia życzliwych nam osób. A że takich jest całkiem sporo, to postanowiliśmy włączyć je, w tym oczywiście także Was, w proces wydawniczy, organizując crowdfundingową zbiórkę na https://wspieram.to/dandycore, będącą jednocześnie przedsprzedażą naszej książki.
Jeśli uważacie, że taka książka jest potrzebna, śledzicie naszą działalność i jest ona dla was przydatna, to będziemy wdzięczni za dorzucenie choćby symbolicznej złotówki, bo każdy krok, który przybliża nas do realizacji celu! Jak mawiają – to mały krok dla wykopka, ale może być kolejnym w historii portalu ze śmiesznymi obrazkami, który pokaże jego siłę ᕦ(òóˇ)ᕤ
Dzięki wielkie za doczytanie do końca, jak i wsparcie!
Pozdrawiam w imieniu całego zespołu.
Uszaty, czyli Dawid z Dandycore
Komentarze (23)
najlepsze
W sumie warto dodać do treści, że kosztem też
Trzeba postawić mocną kreskę między zrzutką, gdzie daje się komuś hajs za darmo, a crowdfundingiem produktu, gdzie wiesz, co dostajesz w zamian.
Wtedy pierwsze książki można wydać bezkosztowo - w formie ebooka (ewentualne korekty i poprawki przyjdą od pierwszych czytelników - testerów którzy też zrobią to za darmo w zamian za to że dostali za darmo książkę). Dopiero jak się znajdą czytelnicy którzy będą zainteresowani wersją papierową książki
A nas nie interesowało wydawanie książki w miernej jakości (bo za 3 zł / sztuka taka będzie) i stworzyliśmy coś, to jest najwyższej możliwej próby. Dlaczego? Bo nie idziemy na kompromisy.