Z tego co rozumiem to cały algorytm ma polegać na zapisywaniu liczb nieparzystych od 3 do 2n zastępując liczby niepierwsze zerami i następnie zapisywaniu tego samego od końca i jeżeli mamy 2 liczby różne od zera to znaczy, że sumują się one do 2n. Na przykład dla 2n=60 mamy: [3, 5, 7, 9, 11, 13, 0, 17, 19, 0, 23, 0, 0, 29, 31, 0, 0, 37, 0, 41, 43, 0, 47, 0, 0, 53, 0, 0] [0, 0, 53, 0, 0, 47, 0, 43, 41, 0, 37, 0, 0, 31, 29, 0, 0, 23, 0, 19, 17, 0, 13, 11, 9, 7, 5, 3] 60=7+53 Na szybko napisałem program działający zgodnie z tym algorytmem i dla 2n<20000, znajduje poprawne wyniki(link do kodu: https://pastebin.com/pCsChTBU ). To, że algorytm działa dla sensownych n jest oczywiste, gdyż hipoteza goldbacha została sprawdzona dla n rzędu 10^18.
@Irrichi: Ta uwaga to jest tylko przeformułowanie hipotezy. Tzn. jeśli chcemy pokazać, że dla liczby parzystej a istnieją liczby pierwsze p i q, że a = p + q to innymi słowy chcemy sprawdzić, że idąc po kolejnych liczbach pierwszych p < a okaże się, że pewna liczba a-p jest pierwsza.
Jeśli zapiszemy wszystkie liczby nieparzyste w takiej tablicy to odwrócenie tej tablicy i zapisanie jej w wierszu poniżej będzie miało własność, że każda kolumna będzie się sumowała do naszej liczby. Jak teraz zaznaczymy liczby pierwsze w pierwszym wierszu to w drugim możemy już przeglądać tylko te zaznaczone. No i patrzymy, czy trafiliśmy na liczbę pierwszą. Autor zmienia kolejność tej operacji i najpierw zaznacza liczby pierwsze a dopiero potem patrzy na kolumny. Ale to jest wciąż ten sam problem.
Ale o co tu dokładnie chodzi? Autor "udowadnia" hipotezę Goldbacha? Jakoś nie chce mi się w to wierzyć, a tak zrozumiałem po pobieżnej lekturze artykułu.
@henk: Zakładam, że jeżeli dowód mieści się w zasadzie na dwóch czy trzech stronach A4 i używa elementarnej w zasadzie logiki (nie widzę tam żadnych "fikołków"), to ktoś już taki sam proces myślowy wykonał i dostrzegł w nim błąd. Ale w zasadzie czemu nie. Doprawdy, gdyby to był prawidziwy dowód, byłbym zszokowany, ale na pewno ucieszyłbym się, że mój rodak rozwiązał jedną z największych obecnych zagadek, i niezwykle ciekawiłoby mnie,
Komentarze (17)
najlepsze
Na przykład dla 2n=60 mamy:
[3, 5, 7, 9, 11, 13, 0, 17, 19, 0, 23, 0, 0, 29, 31, 0, 0, 37, 0, 41, 43, 0, 47, 0, 0, 53, 0, 0]
[0, 0, 53, 0, 0, 47, 0, 43, 41, 0, 37, 0, 0, 31, 29, 0, 0, 23, 0, 19, 17, 0, 13, 11, 9, 7, 5, 3]
60=7+53
Na szybko napisałem program działający zgodnie z tym algorytmem i dla 2n<20000, znajduje poprawne wyniki(link do kodu: https://pastebin.com/pCsChTBU ). To, że algorytm działa dla sensownych n jest oczywiste, gdyż hipoteza goldbacha została sprawdzona dla n rzędu 10^18.
Jeśli zapiszemy wszystkie liczby nieparzyste w takiej tablicy to odwrócenie tej tablicy i zapisanie jej w wierszu poniżej będzie miało własność, że każda kolumna będzie się sumowała do naszej liczby. Jak teraz zaznaczymy liczby pierwsze w pierwszym wierszu to w drugim możemy już przeglądać tylko te zaznaczone. No i patrzymy, czy trafiliśmy na liczbę pierwszą. Autor zmienia kolejność tej operacji i najpierw zaznacza liczby pierwsze a dopiero potem patrzy na kolumny. Ale to jest wciąż ten sam problem.
Opis tej operacji zajmuje pół tekstu. Potem
[3, 5, 7, 9, 11, 13, 0, 17, 19, 0, 23, 0, 0, 29, 31, 0, 0, 37, 0, 41, 43, 0, 47, 0, 0, 53, 0, 0]
[0, 0, 53, 0, 0, 47, 0, 43, 41, 0, 37, 0, 0, 31, 29, 0, 0, 23, 0, 19, 17, 0, 13, 11, 9,
Komentarz usunięty przez moderatora