Mit fluktuacji próżni.

"Mit fluktuacji próżni wynika z próby łączenia intucji z wiarygodną narracją. Spróbujmy go zbadać."

[Fake_R]

Dzisiaj dodaję, w mojej opinii, dosyć trudny tekst. Niektórych terminów nie znałem w polskiej wersji, dlatego proszę o wyrozumiałość odnośnie tłumaczenia. Najbardziej zależało mi na zwrócenie uwagi na pewien fakt, o którym się wielokrotnie milczy lub do którego wiele osób odnosi się wręcz niechętnie. Chodzi o sposób przekazywania wiedzy, najczęściej poprzez książki, czasopisma, blogi czy portale popularnonaukowe, o fizyce bez matematyki używając wyłącznie analogii obrazowych, które to mogą wprowadzać w błąd. Niniejszy artykuł podaje jako przykład mylne obrazowe przedstawienie pojęcia fluktuacji próżni – bazując na artykule fizyka Steve’a Carlip’a o promieniowaniu Hawkinga (http://carlip.physics.ucdavis.edu/#Hawkrad)

Podziękowania dla @Magnolia-Fan za pewne korekty przy tłumaczeniu.

P.S. Jeśli tytułowy artykuł Wam się spodoba, czego wyrazem niech będzie ewentualne wykopywanie znaleziska, to z chęcią przetłumaczę całą serię artykułów wymienionych w tekście czyli: „Fizyka cząstek wirtualnych”, „Błędne wyobrażenia o cząstkach wirtualnych” i „Fluktuacje próżni w praktyce

[Fake_R]

@Fake_R:

Tak więc uciekamy się do analogii i obrazów. Samo już nazywanie wewnętrznych linii diagramów "cząstkami wirtualnymi" jest krokiem w tym kierunku. Spróbuj pozwolić sobie na odrobinę więcej swobody i połącz to z klasyczną teorią Feynmana o absorpcji promieniowania; wszak Feynman wymyślił diagramy noszące jego imię, być może nawet zainspirowany tą analogią. Linie definiujące cząstki wirtualne wyglądają jak linie świata w klasycznym procesie, więc dlaczego nie interpretować ich (w czyjejś

[Fake_R]

@Fake_R:

Teraz filozofia cząstek dla laików jest zasadniczo kompletna. Tylko kilka - dla laików niezauważalnych - skoków wyobraźni było potrzebnych w służbie zrozumienia. Zupełnie jak w kinie kiedy obrazy przeskakujące w dyskretnych etapach dają widzom wystarczającą iluzję, by mogli zobaczyć ciągłą historię. Niemniej, aby upewnić się, że publiczność, zachwycona wyimaginowaną iluzją, nie weźmie jej za fizyczną rzeczywistość, i aby zachować statusu szanowanego naukowca, zaczynasz od zastrzeżenia (takiego jak Steve Carlip

[C.....h]

Tak właśnie myślałem. Ten artykuł potwierdził moje przypuszczenia

[H.....d]

Wykopuję, ale trochę ciężki temat wybrałeś.

[Fake_R]

@Hound: Dzieki, ale wolalbym chyba slowo "wymagajacy". Ciezki, moim zdaniem, sie negatywnie kojarzy, a ja chcialem tylko, zeby bardziej krytycznie spojrzec na temat powielania czesto nie do konca rzetelnych obrazow mechaniki kwantowej.

[A.....r]

@Fake_R: Ten świat, Wszechświat jest tak zwariowany, dziwniejszy od fikcji, że i tak nie da się go ograniczonym rozumem pojąć a co dopiero poddać krytycznej weryfikacji. Ale lubię wszystkie artykuły dotyczące Kosmosu bo jestem Jego częścią i My wszyscy pyłem w nim mieszkającym ;)

[Bezimienny_BeZi]

"Mit fluktuacji próżni wynika z próby łączenia intucji z wiarygodną narracją. Spróbujmy go zbadać."

Kompletnie nie wiem o co chodzi, ale brzmi mądrze - wykop.

[gascoigne]

@Fake_R No ja jako ten zwykły plebs ciągle nie mogę pojąć jak to jest z promieniowaniem Hawkinga.

OK. Mamy spontanicznie tworzącą się parę elektron-pozytron. Ona tworzy się nie byle gdzie, tylko akurat po dwóch stronach horyzontu zdarzeń, więc jedna cząstka (A) wciągana jest do środka a druga (B) się oddala, w każdym razie nie anihilują.

Dla takiego dyletanckiego plebsu logicznym byłoby zatem, aby w wyniku takiego zdarzenia energia czarnej dziury rosła,

[KubaGrom]

@gascoigne: To jeden z tych przypadków, gdy fizyk zaczyna od "to trochę bardziej skomplikowane". Powstanie pary cząstek zużywa energię grawitacyjną CD, to ta energia jest źródłem, to nie jest spontaniczna fluktuacja samej próżni (bo ta musi zakończyć się anihilacją). Część masy dziury zamienia się w parę cząstek, z których jedna uchodzi w kosmos, więc następuje utrata masy. Przy czym cząstki nie powstają akurat przy horyzoncie zdarzeń, tylko są generowane w

[j.....z]

@KubaGrom: można o tym poczytać gdzieś? Nie koniecznie "pseudonaukowo".

[Clermont]

@Fake_R Miałem się zabrać za odpisanie na długi komentarz na mirko sprzed paru dni, ale ten tekst chyba odpowiada na parę pytań, które tam stawiałeś.

BTW "Cutoff" przyjęło się tłumaczyć jako "obcięcie".

[Pan_krecik]

Dokładnie tak samo wygląda sposób tłumaczenia 'plebsowi' mechaniki kwantowej...
W efekcie mamy tabuny 'wykopowych ekspertów' których krytycyzm i zdolności intelektualne ograniczają się do bezrefleksyjnego powtarzania zasłyszanych interpretacji...

I każdy kto śmie kwestionować oficjalną papkę informacyjną przewidzianą dla ludu, spotyka się z wrogością.

[Tokiocity]

Taktyk

[ziarnodlakur]

Można polemizować z tą teorią

[precz_z_komunia]

Genialny artykuł, w fizyce funkcjonuje wiele mitów, wg. mnie największy to interpretacja kopenhaska - mimo tego że fizycy wiedzą że nie jest ona rozstrzygająca, i jest jedną z kilkunastu interpretacji wyjaśniających mechanikę kwantową, to jest ona rozpowszechniona w świadomości tak jakby już rozstrzygała. Osobiście kibicuję teorii fali pilotującej, która na mój chłopski rozum ma dużo większy sens.

[Fake_R]

@precz_z_komunia: No wlasnie sek w tym,ze przyjmowanie w fizyce czegos na "chlopski rozum" czyl intuicyjnie prowadzi wlasnie do nieporozumiem. I o tym m.in jest artykul. Osobiscie rowniez bardzo mi sie "podoba" wizja Bohma i de Broglie'a, ale zglebiajac podstawy mechaniki kwantowej zobaczylbys, ze na bardzo pieknych zalozeniach pojawiaja sie rysy, i dotyczy to wszystkich interpretacji. Najwiekszym atutem kopenhaskiej jest niezwykla precyzja z jaka potrafi przewidziec wyniki eksperymentalne.

[Fake_R]

@precz_z_komunia: Polecam Ci dwa artykuły o różnicach pomiędzy kopenhaska, a głównymi innymi interpretacjami (tylko w dosyć takim nie do końca miłym dla zwolenników innych interpretacji stylu - niemniej argumenty są ścisłej natury):

1) https://www.wykop.pl/link/5068489/problem-pomiaru-w-mechanice-kwantowej-nie-istnieje-eng/
2) https://motls.blogspot.com/2019/08/basic-lethal-flaws-of-revisionist.html

Można sobie porównać.