USA:policjantka każe rzucić broń i strzela, choć zatrzymany posłuchał wezwania
W Charlotte, w Północnej Karolinie. Można tam publicznie nosić broń. Policjant każe odrzucić broń, zatrzymany sięga po nią, żeby zrealizować polecenie. Policjant strzela. Ostatnie słowa zatrzymanego: "powiedziałeś mi....".
tonicespressomood z- #
- 376
- Odpowiedz
Komentarze (376)
najlepsze
- Stoję!
- Strzelam!
a) schwytanie sprawcy
b) egzekucja bez procesu
Jak to nie? Zastrzeliła tego afroamerykanina tak samo jak robią to jej koledzy z branży ;) Na tym polega praca w tamtejszej policji. Zresztą pogadaj inne filmiki z takich akcji. Czarni rzadko odkładają broń na prośbę policjanta. Częściej coś kombinują i kończy się to tak samo. Nie była przygotowana na taką ewentualność.
2. Następnie na parkingu przed barem kuca przy samochodzie i gada z kimś jakby nigdy nic
3. Na miejsce przyjeżdża policja wezwana z powodu dwóch niezależnych zgłoszeń, które napłynęły z tego miejsca praktycznie w tym samym czasie
4. Praktycznie od razu ze strony policji padają polecenia (co najmniej kilkanaście razy powtórzone), ale gościowi ponad pół minuty zajmuje ogarnięcie o co chodzi.
5. Zamiast wejść w jakąkolwiek interakcję słowną z interweniującym patrolem i powiedzieć chociażby, że zrozumiało się polecenia i co zamierza się za chwilę zrobić, gość nagle sięga do kieszeni i wyjmuje broń. No #!$%@? mać, nawet ja wiem, że w Stanach tak się po prostu nie robi, a mieszkam w Polsce. xD
6. Fakt, na filmie widać, że wyjął ją w sposób, który raczej wykluczałby możliwość natychmiastowego użycia, ale będąc na miejscu policji podczas interwencji niestety nie można zatrzymać akcji i analizować jej w zwolnionym tempie klatka po klatce dowolną ilość razy. Decyzję trzeba podjąć w ułamku sekundy w gigantycznym stresie.
CO? Ślepi jesteście? Przecież nawet na wideo ciężko zauważyć co "poszkodowany" #!$%@? skitrany w drzwiach... Zamiast podnieść ręce do góry, mówić głośno i wyraźnie to się zastanawia nad sensem życia i wykonuje jakieś dziwne ruchy. Wystarczy sekunda w takich sytuacjach i koleś już strzela do policjantów, którzy stoją przed nim jak kaczki do odstrzału. Wcale się nie dziwię, że strzeliła bo sytuacja
Gosciu siega po bron prawa reka, trzyma bron lufa skierowana do siebie. Policja jeszcze nie strzela. Zamiast odlozyc bron gosciu przeklada ja do przodu i siega lewa reka po bron. Wtedy dopiero padaja strzely.
1. Zgloszenie o gosciu ktory najpierw wbija sie za kasy i mierzy z broni do pracownikow a potem do osoby w samochodzie.
2. Brak jakiejkolwiek reacji na policjantow.
3. Brak reakcji na komendy policjantow.
4. Wyciagniecie broni i przelozenie jej