Paradoks Fermiego - Hipoteza Estywacji
Krótkie podsumowanie głównych założeń tzw. hipotezy estywacji, będącej jednym z możliwych rozwiązań paradoksu Fermiego.
Gorti z- #
- #
- #
- #
- #
- 87
- Odpowiedz
Krótkie podsumowanie głównych założeń tzw. hipotezy estywacji, będącej jednym z możliwych rozwiązań paradoksu Fermiego.
Gorti z
Komentarze (87)
najlepsze
Co ta cywilizacja powstała, rozwinęła się - zrobiło im się gorąco i poszli spać?
Bez sensu... ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)(⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■)
Wyobraźmy sobie, że tworzymy perfekcyjną symulację i przenosimy do niej swoją świadomość. Co najważniejsze w symulacji tej czas płynie znacznie szybciej względem tej nadrzędnej dzięki ogromnej mocy obliczeniowej (np. w realnym świecie mija 1min, natomiast w symulacji 1godz, oczywiście dla nas tam obecnych czas płynie normalnie). Następnie w tej symulacji tworzymy kolejną symulację w
@RFpNeFeFiFcL: "Nawet my" na Ziemi...? Uuu, antyziemianizm... ;]
@r3pr3z3nt:
Jeden filozof powie, drugi filozof powie
@tylkostrimi: Gorti zajmuje sie głównie wlasnie hipotezami, podaje różne, czasem absurdalne/abstrakcyjne, przypuszczenia, ale czy trzeba to odrazu nazywac breniami?
Jest
pierwszy lot samolotem braci Wright to 17 grudnia 1903 roku a lądowanie na księżycu misji Apollo11 to 20 Lipca 1969 roku. Czyli ledwo 63 lata później, ledwie jedno pokolenie a to jest ogromny skok technologiczny.
Kolejna hipoteza dotyczmy zasady dokumentalisty, obce cywilizacje robią wszystko by nie ingerować w życie ziemian i nie zakłócać tym rozwoju naszej cywilizacji, obserwując tylko nasze poczynania nie zrobią nic co mogło by nam pomóc albo zaszkodzić w związku z tym będą dla nas niewykrywalne.
Pozostaje jeszcze rozproszenie sygnałów we wszechświecie, prawdopodobnie bąbel sygnałów radiowych wypuszczany we wszechświat przez nas zostanie znacznie rozproszony przez udział innych czynników i ostatecznie do obcej cywilizacji dotrze w formie szumu tła zupełnie nie odróżnialne od wszystkiego dookoła, być może i my w tej formie odbieramy już sygnały ale nie jesteśmy ich w stanie odseparować ani wykryć.
Dla mnie przynajmniej rozwiązaniem paradoksu Fermiego jest punkt ciszy. To moja definicja stworzona w oparciu o pewne założenia bazujące na fakcie, że wykrywalność cywilizacji kosmicznych opiera się głównie o odbieranie sygnałów w różnych formach jak światło i możliwość zbadania ingerencji takiej cywilizacji np na gwiazdę via Sfera Bernala albo Sfera Dysona. Oraz odbieranie bezpośrednio sygnałów radiowych. Natomiast należy wziąć pod uwagę wąskie okno nadawania nim cywilizacja dotrze do punktu rozproszenia fal i punkt wejścia nadawanego sygnału oraz wyjścia, czyli ciągły strumień od rozwoju danej technologii do jej porzucenia na rzecz czegoś nowocześniejszego czego jeszcze nie znamy i nie potrafimy przez to też wykryć, omiótł naszą planetę całkowicie pozostawiając w ciszy z naszego punktu widzenia, otoczenie naszej planety. Czyli mówiąc prościej nie zdążaliśmy się załapać na odbiór tych sygnałów bo nie dysponowaliśmy jeszcze odpowiednią technologią oraz nadal pozostajemy daleko za obcymi którzy obecnie używają technologii nadawania która daleko wyprzedza nasze możliwości. Splątanie kwantowe? Być może, zupełnie niewykrywalne a przy tym powszechne wśród wysoko rozwiniętych cywilizacji, to zupełnie tak jak z alfabetem Morse'a, szybko porzucony na rzecz bardziej przystępnych i pozwalających na przenoszenie większej liczby informacji sposobów.
Dorzuciłbym do tego trudność w powstaniu inteligencji, samo życie może powstawać bardzo łatwo i być powszechne w kosmosie. Natomiast złożoność takiego życia jak i powstanie inteligentnych form które są zdolne stworzyć cywilizację informacyjną czy w końcu form zdolnych stworzyć świadomość, może już tak powszechne nie być. W kosmosie może się zatem roić od planet z ekosystemami roślinno-owadzimi na nasze standardy i trwają tak przez miliardy lat adaptując się tylko do warunków ale w najwyższej formie tworząc jedynie proste gatunki społeczne jak ziemskie mrówki czy pszczoły.
Lub też inteligencja jest wyhamowywana na etapie który zapewnia przetrwanie danemu gatunkowi bez potrzeby inwestycji dalej w rozwój większego mózgu i potrzeby budowania cywilizacji jak ziemskie delfiny, słonie czy orangutany. Nie ma potrzeby utrzymywać większego mózgu więc nie jest on dalej rozwijany. To co posiadają wystarczy im do przeżycia.
https://tech.wp.pl/nasa-pracuje-nad-napedem-warp-6034786249761921a
Działa więc Pierwsza Dyrektywa ;) :
Aby kontakt był możliwy, to musielibyśmy założyć z góry, że gdzieś niedaleko nas jest życie kilkaset razy bardziej rozwinięte od naszego.