Ja na przykład jako pospolity introwertyk (pewnie niezbyt inteligentny) unikam większości ludzi że względu na ich niekonsekwencję między tym co mówią, a tym co robią/myślą/mówię innym razem... To jest mój powód ograniczania ilości znajomych i rzadkiej prawdziwej ochoty spotkania się z nimi. Tak mi się wydaje przynajmniej...
I tylko czekać na wysyp neckbeard-ów, którzy myślą, że podchodzą pod tę kategorię. „Widzisz, mamo? Nie mam dziewczyny, ani żadnych znajomych, bo jestem przegrywem, tylko dlatego że jestem za inteligentny.” Tylko, że naprawdę inteligentni ludzie, oprócz kompletnej alienacji robią coś ze swoim życiem. Ermmm... No nie wiem, np. pracują dla NASA albo chociażby w dużym corpo...
Inteligentni ludzie są leniwi, inteligentni ludzie dużo przeklinają, inteligentni ludzie spędzają czas w samotności, ciągle czytam o nowych "kiepskich" cechach które ponoć są symptomami wysokiego IQ, co następnego będzie usprawiedliwieniem przegrywu? Bycie p0lką? Masturbacja przez łzy? Eh ta nowoczesna inżynieria społeczna, karmić gównem ego zalęknionych i wpędzonych w kompleksy ludzików.
Sam lubię pobyć sam ale nie uważam się za inteligentnego. Lubię czasami odciac się od świata bo skupiam się na sobie, mogę przemyśleć kilka spraw, wymyśleć nowe cele i sposoby dojścia do nich. Gdy jesteś w grupie to dużo się gada ale zazwyczaj do niczego to nie prowadzi bo każdy chce gadać o sobie i przedstawiać swoją rację. Ja 1.04 wyruszam w samotna podróż po Europie na dwa miesiące bo odczuwam potrzebę
Komentarze (273)
najlepsze
„Widzisz, mamo? Nie mam dziewczyny, ani żadnych znajomych, bo jestem przegrywem, tylko dlatego że jestem za inteligentny.”
Tylko, że naprawdę inteligentni ludzie, oprócz kompletnej alienacji robią coś ze swoim życiem.
Ermmm... No nie wiem, np. pracują dla NASA albo chociażby w dużym corpo...
@bergero00: