Jeśli Izrael by nam współcześnie coś zarzucił to wówczas możemy się powoływać na to co dzisiaj robi to państwo, ale oni oskarżają nas o przeszłość, dlatego należny używać z przeszłości kontrargumentów. Gdybyśmy zrobili tak jak ten głąb radzi, to z automatu byśmy się przyznali do zarzutów i jednocześnie ustawili siebie w pozycji gnojka, który własne czyny usiłuje usprawiedliwić cudzymi czynami.
Nie zgodzę się z tym! To nic nie da, kto ma wiedzieć doskonale wie co dzieje się u żydków. Mówieni o tym na zasadzie odbijania pingponga postawi nas w niekorzystnym świetle. To tak jakbyśmy się przyznali i teraz próbowali się licytować z żydami kto jest gorszy my czy oni.
Komentarze (3)
najlepsze