@Canis_Majoris: Przyglądać można się „czemuś / komuś”, a nie „na coś / na kogoś”. Przymiotniki od nazw miast / krajów / narodowości, piszemy małą literą. Tak więc „przyglądał się warszawskim pokazom”, a nie „przyglądał się na Warszawskie pokazy”. ( ͡°͜ʖ͡°)
@sudosu-: jeśli imam powie, że w sylwestra Allah jest zajęty i nie widzi to mogą pić, ruchać się w dupę i co tam jeszcze sobie wymyślą. Dlatego uważam to za system polityczny, a nie religię...
Bylem w tym roku w centrum Brukseli na sylwestra. Co prawda nic sie nie palilo ale takiej sodomy i gomory to ja w zyciu na oczy nie widzialem. Czulem sie, jakbym trafil do zupelnie innego swiata, w ktorym jedyne co jest to burdel. Zwialem po godzinie - atmosfera jak w piekle.
A zaznacze, ze lubie ciezkie imprezy i miasta, ktore "przygniatają" klimatem.
@rydzo: @sahiel: Pierwszy, luzny powod to klimat sylwestra, ktory na trzezwo jest nie do zniesienia. No ale to jest marginalna sprawa.
Ogolnie przygniatajace uczucie czajacego sie niebezpieczenstwa ze strony innych ludzi (uczucie mi nieznane). Grupy ciemnoskorych (nie jestem rasista), ktore chca Cie obrabowac, dotykaja dziewczyny ktore sa w grupie. Zbieraja sie po 20 -30 i wzniecaja bojki, zaczepki. Trzeba sie integrowac z innymi "bialymi", ktorzy wyrastaja jak grzyby po deszczu
A w Łodzi o 12 jak wyszliśmy na fajerwerki i śpiewalismy #!$%@?ć RTS to podbiło kulturalnie 2 widzewiaków z szampanem i się dogadaliśmy bez przemocy ( ͡°͜ʖ͡°)ノ⌐■-■
Komentarze (65)
najlepsze
Po prostu inżynierowie pirotechnicy przeliczyli się ze sztucznymi ogniami¯\_(ツ)_/¯
Jestem pewny, że już sami zgłosili się na policję w celu złożenia wyjaśnień( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Canis_Majoris: Przyglądać można się „czemuś / komuś”, a nie „na coś / na kogoś”. Przymiotniki od nazw miast / krajów / narodowości, piszemy małą literą. Tak więc „przyglądał się warszawskim pokazom”, a nie „przyglądał się na Warszawskie pokazy”. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
A zaznacze, ze lubie ciezkie imprezy i miasta, ktore "przygniatają" klimatem.
Pierwszy, luzny powod to klimat sylwestra, ktory na trzezwo jest nie do zniesienia. No ale to jest marginalna sprawa.
Ogolnie przygniatajace uczucie czajacego sie niebezpieczenstwa ze strony innych ludzi (uczucie mi nieznane). Grupy ciemnoskorych (nie jestem rasista), ktore chca Cie obrabowac, dotykaja dziewczyny ktore sa w grupie. Zbieraja sie po 20 -30 i wzniecaja bojki, zaczepki. Trzeba sie integrowac z innymi "bialymi", ktorzy wyrastaja jak grzyby po deszczu
Da się?