Gdybym włożył rękę do strumienia cząsteczek w LHC...
co by się stało? odpowiadają nam profesorowie Uniwersytetu w Nottingham. dodatkowo kilka innych ciekawych pytań i odpowiedzi
szymi z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 76
co by się stało? odpowiadają nam profesorowie Uniwersytetu w Nottingham. dodatkowo kilka innych ciekawych pytań i odpowiedzi
szymi z
Komentarze (76)
najlepsze
http://pl.wikipedia.org/wiki/Zasada_nieoznaczoności
Masz tam przytoczone dużo ciekawsze konsekwencje tego zjawiska - a przy okazji i całkiem przystępny, pełen nie-cyferkowych analogii opis dlaczego tak się dzieje.
pzdr.
Podobno cząsteczka nie wie, że jest obserwowana, tylko zaburza się jej stan przy pomiarach.
http://www.sonicbomb.com/modules.php?name=News&file=article&sid=101&mode=ℴ=0&thold=0
http://en.wikipedia.org/wiki/Anatoli_Bugorski
Sonofabitch
Nie mogą wysyłać normalnych fotonów (czyli po prostu promieniowanie elektromagnetyczne, radio, światło etc) bo te mają energię, a nieruchome naładowane cząstki nie tracą energii (gdyby traciły, wszystko bez przerwy nadawałoby fale a w końcu rozpadało się).
Odpowiedź jest dość zabawna i pokazuje moim zdaniem ogromną niedoskonałość tradycyjnych analogii fizycznych.
Koncepcja pola jest absurdalna, bo pusta przestrzeń nie może mieć żadnych właściwości, nie ma czegoś takiego jak "pole". Daje te same wyniki (oczywiście) ale jest czysto fenomenologiczna na wyższym poziomie, bo wymaga więcej pojęć pierwotnych.
Oczywiście można sobie
Tzw "wirtualne cząstki" (fotony w tym przypadku) tak naprawdę pojawiają się tylko przy stosowaniu tego rachunku. Jeśli rozwiążesz ten sam problem rozpraszania bez stosowania tego rachunku (będącego tylko przybliżeniem, bo nigdy nie liczy się wszystkich członów) to żadne "wirtualne cząstki" się nie pojawią w rachunkach.
Fizycy lubią używać określenia "wirtualne cząstki" dlatego, że niektóre części równań w rachunku zaburzeń wyglądają jak
"we are not allowed to make universes"