Kot który zaginął na lotnisku Chopina, odnaleziony.
"Pani Karolina i jej partner przewozili swoje dwa koty z Oslo do Warszawy, na lotnisko Chopina. Po przylocie okazało się, że jeden z transporterów jest pusty, a po ich kotce ślad zaginął." Po 8 dniach udało się odnaleźć zwierzaka, który schował się na terenie lotniska.
- #
- 58
Komentarze (58)
najlepsze
Przed 12:00 zadzwoniła do mnie Pani Aneta Tracz-Sala. Powiedziała, że jej mąż, Pan Mariusz, pracuje w PAPŻ (Polska Agencja Żeglugi Powietrznej) i, że jeśli chcę, może nas wprowadzić na teren, żeby i tu poszukać kotki.
Umówiliśmy się na 17:00 na miejscu. Napisałam do Moniki Karpieszuk czy chciałaby pomóc - bez żadnego zastanowienia odpisała, że będzie. Wpuszczono nas na teren i jakieś kilkanaście metrów za bramą wjazdową, stała taka mała, nieużywana budka.
@TitanusRex: Kot ma prawo być zdenerwowany po ponad tygodniu koczowania w obcym miejscu - to wrażliwe i płochliwe zwierzęta, a właściciel na bank rozpozna własne zwierzę, choćby po układzie plam, prążków itp.
Mój kot jest taki głupi, że w domu przychodzi żeby go pogłaskać, albo ze mną spać... ale na dworze ucieka jakbym był obcym. Ucieka zresztą od każdego - może to i dobrze, dłużej pożyje.
Komentarz usunięty przez moderatora