Sytuacja z ostatniej soboty. Miasto Poznań, wracamy z różowym do domu z rynku, nie chciało nam się zamawiać ubera bo już było późno i akurat przechodziliśmy koło postoju taksówek. No to myk wsiadamy do pierwszej i mówimy, że jedziemy tu i tu (kurs 3,2 km), wąsacz na to "ja was zawiozę ale to minimum 30 zł będzie" no to grzecznie podziękowaliśmy i do następnego z kolejki sytuacja identyczna "u mnie obowiązuje cena
Dziś podjeżdzam na dworzec centralny uberem i biegnę na pociąg. Trzech taksówkarzy się przyglada i tak ironicznie w moją stronę ''łoo patrzcie kolejny panicz co wspiera złodzieji'', zatrzymałem sie na sekundę i mówię ''wypraszam sobie '' a ten mi ironiczne spojrzenie rzucił i tak burknął śmiechem. Co to za ludzie w ogóle są.
5 rano, sobota, kolega pojechał uberem aż za Radzymin pod Warszawa, 37zl zapłaciłem. Pyta mnie ile ma mi zwrócić i był w takim szoku bo zawsze wracał taxi i płacił od 150 do 250zl XD
Komentarze (74)
najlepsze
zwiazki zawodowe to jest wlasnie Polska, oni tu wydaja rozkazy