Wolę tradycyjne kieszonkowe. Jedna wielka maCHINA do kontroli chinoli. Bez namaszczenia wielkiego brata nic nie kupisz. Nawet wiedzą, ile wyżebrałeś i od kogo.
I tak u nas jest nie najgorzej. Nie dalej jak miesiąc temu w sklepie spożywczym w centrum Bonn chciałem zapłacić via NFC. Sprzedawca się spojrzał na mnie jak na nienormalnego i powiedział, że nie wie o co mi chodzi i tylko kartą albo gotówką. No to mówię: OK, Karta. Na to gość: proszę mi ją dać. Ja mówię, że zbliżeniowo. Znów konsternacja. Okazało się, że tylko poprzez sczytanie chipa i podanie PINu.
@janekplaskacz: W każdym razie nie jest to jakaś kosmiczna technologia. Myślę, że naszym blikiem też się można smiało chwaliś, szczególnie jeśli chodzi o zakupy internetowe.
W każdym razie nie jest to jakaś kosmiczna technologia
Kosmiczna nie jest, ale skoro są zbliżeniówki to nie ma sensu inwestować w nowe terminale - to kosztuje całkiem sporo. Przekonaj teraz sklepy, żeby zakupili kolejny raz terminal.
W Chinach na studiach żeby cokolwiek kupić też musimy przyłożyć specjalną indywidualnie zarejestrowaną kartę i dopiero wtedy można zapłacić, bez karty nic się nie kupi.
Komentarze (105)
najlepsze
#blackmirror #pdk
źródło: comment_LJhRjhEVaqy2YLcBejRqU94QE7c7QFwB.jpg
PobierzKosmiczna nie jest, ale skoro są zbliżeniówki to nie ma sensu inwestować w nowe terminale - to kosztuje całkiem sporo. Przekonaj teraz sklepy, żeby zakupili kolejny raz terminal.