Ostra jazda w gimnazjum - koleś ma problemy, bo na WOSie skrytykował ZUS
Czy to już jest totalitaryzm? Nauczycielka uznała, że uczeń, który na lekcji krytykował ideę przymusowych ubezpieczeń: "odzywa się niestosownie w czasie lekcji oraz mąci kolegom i koleżankom z klasy w głowach". Chłopak nie wie, kto może mu w tej sytuacji pomóc. No i czy to nie jest skandal?
- #
- #
- #
- #
- 152
Komentarze (152)
najlepsze
Nie wiem skąd ta opinia, że w szkołach bałamucą w głowach i lobbują jakieś przekonania polityczne.
Na WOS'ie w gimnazjum i liceum nikt nikomu jakoś nie wciskał - normalna dyskusja o obecnych wydarzeniach, każdy miał prawo głosu, a nauczyciel był jedynie mediatorem.
poza tym co on sobie tak jakoś pod koniec wakacji o tym przypomniał?
Komentarz usunięty przez moderatora
"choose you battles"
Ja na geografii(2gim) skrytykowałem Greenpeace i nawet nauczycielka przyznała mi rację.
Nauczyciel do nauczyciela niepodobny.
Podsumowujesz wszystkie szkoły na podstawie swojej, a np. u mnie na wielu lekcjach (historia, wos, j. polski, biologia i paru innych) można było swobodnie prowadzić rozmowy z nauczycielem. Kreatywnie i bez większych obaw o zły stopień czy uwagę. Jednak wszystko zależy od nauczyciela, też trafiałem na mniej otwartych ale to były z 2 przypadki.