@LR300: problemem nie jest tatuaż jako taki a to, że gość poza tymi tatuażami nie istniał. Wszyscy postrzegali go przez pryzmat malunków na skórze co początkowo było pewnie spoko (sława, pieniądze) ale na dłuższą metę nie wystarczy aby "być". Typ był produktem i tak też żył: czerpał z tego, że może się sprzedawać bo ktoś chce go kupić. Skończył się popyt i widocznie nie mógł się odnaleźć. Został żywym brudnopisem bez
Tatuaże to jest po prostu dowód infantylizmu - dobre tylko dla ludzi niedojrzałych emocjonalnie. Kto zdrowy na umyśle i dojrzały potrzebuje na siłę "upiększać" swoje ciało? albo wręcz traktować swoje ciało jak notes? kto potrzebuje wypisywać na swoim ciele jakieś truizmy i deklaracje światopoglądowe? Po co komuś dojrzałemu, komuś kto zna swoją wartość, taka ostentacyjność?
Zaczął dorastać i dotarło do niego że #!$%@?ł sobie życie na samym starcie. Takie wygląd można tylko porównać do blizn po oparzeniach. Taż bym popełnił samobójstwo.
Komentarze (533)
najlepsze
Kto zdrowy na umyśle i dojrzały potrzebuje na siłę "upiększać" swoje ciało? albo wręcz traktować swoje ciało jak notes? kto potrzebuje wypisywać na swoim ciele jakieś truizmy i deklaracje światopoglądowe? Po co komuś dojrzałemu, komuś kto zna swoją wartość, taka ostentacyjność?
No proszę Cię.
Lalki Barbie nie mają mózgów, więc robią z sobą co chce.