@MarekKaa: Nie wiem za co minusy ale znajomy wyłowił z takiej kałuży 4 tablice, w tym swoją xD Tylko to się działo na drodze gruntowej to też miejsce poszukiwań było zawężone do zalanej dziury.
@xaliemorph: Też nie wiem za co te minusy. We #wroclaw pod wiaduktem na ulicy Pułaskiego, do ulicy Hubskiej często po ulewach jest zalana właśnie tak ulica. Za każdym razem jakaś tablica leży tam jak woda zejdzie. Pewnego razu, po dużej burzy leżało tam z kilkanaście przednich tablic. Ale co ja tam wiem. Tylko mieszkałem obok i widziałem na własne oczy ( ͡º͜ʖ͡º)
Do przejechania, tylko trzeba wiedzieć gdzie jest wlot powietrza w aucie i tą stroną wjechać na krawężnik chodnika. Wiem co mówię, wszyscy stali a ja se pojechałem. :>
I bardzo dobrze. Jeżdżę sportowym samochodem a jednak przez kałużę jakoś potrafię przejechać w miarę normalnie. A nie po chodniku 5 na godzinę. Albo na lewy pas na czołówkę bo trochę wody zobaczy. Wkurza to strasznie i gdyby mi się udało komuś nalać wody w ten sposób to bym nie miał problemu.
@brass: Zbyt duża prędkość w wodzie (taka z jaką jechał SUV) może spowodować utratę kontroli nad samochodem. W takiej sytuacji lepiej przejechać wolno, byleby samochód trzymał się kołami ziemi. Co innego przy piasku, tam lepiej nie zwalniać, bo w skrajnej sytuacji już się nie ruszy. To samo z błotem, którego u nas dużo.
@napewnozajety Też fakt. Nie wiem jak w innych samochodach, ale u mnie wlot jest przy lampie, a do gaźnika droga krótka. Martwiłbym się też elektryką - bardzo łatwo o zwarcie w takiej sytuacji, szczególnie że większość garażowych mechaników wywala plastikowe osłony pod silnikiem, bo przeszkadzają przy wymianie oleju. A potem płacz, bo alternator zalany, bo się w rozrząd piach dostawał i pasek strzelił.
@germanik3: W takim deszczu są permanentnie narażone na wodę, bez znaczenia czy wjeżdżają w tak głęboką wodę czy jadą po prostu po mokrej jezdni, gorzej gdy jest ciepło gdy tarcze są suche i wtedy wjedzie się do wody.
Komentarze (146)
najlepsze
Wiem co mówię, wszyscy stali a ja se pojechałem. :>
Komentarz usunięty przez moderatora
To nie takie łatwe, szczególnie gdy trafisz na kałużę w miejscu którego nie znasz i nie wiesz jaka jest głęboka.
@sanchopancho: A sanchopancho rowerem i jest ból dupy, bo janusz ma SUVa
Martwiłbym się też elektryką - bardzo łatwo o zwarcie w takiej sytuacji, szczególnie że większość garażowych mechaników wywala plastikowe osłony pod silnikiem, bo przeszkadzają przy wymianie oleju. A potem płacz, bo alternator zalany, bo się w rozrząd piach dostawał i pasek strzelił.